czwartek, 3 lipca 2014

Dzień III












Pogoda w dniu trzecim zapowiadała się bardzo dobrze. W końcu od środy miało się rozpogadzać. Jednak było inaczej. Wstałam o 8:30 gdyż o 9:30 miałam wyjeżdżać z ciocią i Ew do ogrodu botanicznego w Krakowie. Po drodze wyskoczyłam po precle. Zaparkowaliśmy i weszliśmy do środka. Na początku byłam sceptycznie nastawiona do tego wypadu. W końcu nic fajnego w oglądaniu roślinek. W ogóle myślałam, że te roślinki będą jakieś egzotyczne i miałam nadzieję zobaczyć baobaba. Jednak nadzieja matką głupich. Na początku było średnio fajnie, ale kiedy zaczęłam robić zdjęcia wszystkiemu co mnie zaciekawiło zrobiło się fajnie. Nagrałam też kilka filmików. Kiedy już zobaczyliśmy większą część ogrodu, a jak przestałam zachwycać się lilią wodną, która była tak blisko, że mogłam jej dotknąć, poszliśmy do samochodu i tam czekała na nas miła niespodzianka - mandat za parkowanie - niesłuszny z resztą. Następnie wstąpiliśmy pod halę, później do biedronki, gdzie ciocia kupiła nam miseczki i do domu. Chwilę posiedziałam u cioci i wróciłam do siebie. Nie miałam co robić, więc zaczęłam czytać książkę z księgarni i skończyłam ją o 1. Później poszłam spać.












Brak komentarzy:

Prześlij komentarz