niedziela, 17 listopada 2013

Stracona przyjaciółka?

Tak strasznie banalnie brzmi ten tytuł..
Muszę przyznać, że pisanie tu, dla samej siebie mi pomaga, Czuję, że mój stan psychiczny się polepszył haha Zachowuję się jak obłąkana. Teraz zastanawiam się nad tym, że za kilkanaście lat (o ile tumblr będzie jeszcze istniał-oby) wejdę sobie na swojego bloga i zobaczę na nim tony zdjęć One Direction, na tym fajne obrazki i raz za czas jakąś notkę w której przelewam swoje żale “na papier”. Czuję, że będę siedzieć tak, patrzyć na swoje wypociny i śmiać się ze swoich głupich problemów,
Muszę skończyć bo troszkę odbiegłam od tematu. 
Siedziałam sobie i nie wiedziałam kompletnie kogo, co mam poddać egzekucji tutaj. Miałam w planie już kogoś i staram się trzymać właśnie tego planu. Wylać tutaj wszystkie swoje skargi i zażalenia odnośnie tej osoby. Trututututu przedstawiam sobie i sobie Karolinę. Nie to nie ja. (Obłąkana haha) Karolina moja “przyjaciółka’ Znamy się od dzieciństwa już jakieś ponad 10 lat. Obecnie jest ona najczęściej poruszanym prze ze mnie tematem do rozmowy w gronie PRAWDZIWYCH (serio mam na myśli prawdziwych prawdziwych) przyjaciółek. 
Chcę pominąć czasy gimnazjum, które chcę zostawić daleko za sobą przekreślone grubą falowaną linią. 
W gimnazjum wszystko było inaczej. Miałyśmy swoje grono przyjaciółek i raczej się nie rozstawałyśmy. Ciągle trzymałyśmy się razem, Nie spotykałyśmy się często, ale zawsze miałyśmy dla siebie czas. Pomijając, że cała reszta mojego życia, prócz rodzinnego była okropna i nikomu takiej nie życzę, Zawsze miałam się z kim trzymać, Lubiłam to.
W pierwszej klasie LO rozeszło mi się trochę z Magdą, W sumie chciałam się z nią spotykać i w ogóle, ale nie miałyśmy tematów do rozmów i nic się nie kleiło, Za to z Angeliką i Karą było idealnie. Nie miałyśmy dla siebie zbyt wiele czasu, ale było miło i przyjemnie. Z Angeliką zawsze spotykałam się w mpk gadałyśmy. Zawsze miałyśmy tematy do rozmowy, a cisza nie była niezręczna. Z Karoliną chyba było mi najlepiej. Często widywałyśmy się w szkole, gadałyśmy na przeróżne tematy. Spotykałyśmy się w drodze do szkoły, w szkole na długich przerwach, po lekcjach. Czasami wyszłyśmy gdzieś razem. 
Wszystko pozmieniało się w drugiej klasie. Już w wakacje z Magdą znów złapałyśmy bardzo dobry kontakt, teraz już się kochaaaamy. W stosunku do Karoliny: Na początku ja zachowywałam się normalnie, jak w zeszłym roku. Podchodziłam do niej jak ją tylko zobaczyłam. Jak podchodziła do naszej klasy, Później coś mnie tknęło i zauważyłam, że Karolina już nie podchodzi do mnie tylko do Agi. Postanowiłam, że sama nie będę do niej podchodzić, ani rozmawiać, ani nic, Po kilku dniach zauważyłam, że w ogóle nie rozmawiałyśmy. Karolina tylko rozmawiała z Agą do mnie nie powiedziała nawet głupiego “cześć”. To było tuż przed jej urodzinami. W dzień urodzin podeszłam do niej powiedziałam po prostu “wszystkiego najlepszego’, uśmiechnęłam się i dotknęłam jej ramienia. Stałam przy niej sekundę, przyszła Aga rzuciła się jej w ramiona. Poszłam sobie dalej. Powiedziałam jeszcze że dziwnie tak że się nie odzywałyśmy do siebie, a ona wyglądała na niewzruszoną, jakby nic nie zauważyła. 
Teraz znów zmieniłam lekko swoje nastawienie w stosunku do niej. Nie unikam jej jakoś, ale nie przylepiam się jak Aga.
Ostatnio napisałam do niej, że mam ochotę na łyżwy. Zdziwiłam się gdy powiedziała, że mogłybyśmy jechać. Później raz po jakiejś lekcji podeszła do mnie i powiedziała, że możemy w następnym tygodniu. Jak ogromne było moje zdziwienie bo poczekała na mnie i podeszła zamienić kilka słów, co nie zdarza się często.
Ostatnio znów wynikła wstrętna sytuacja. Karolina narzeka na to, że prawie nie widuje się z Angeliką. Raz się umówiły i Angelika kończyła dużo wcześniej, więc odwołała. Umówiły się po raz kolejny i Karolina odwołała i bo wolała się spotkać z Patrykiem. Gratulacja Karolina chyba straciłaś kolejną osobę ze swojego wielkiego grona “przyjaciół”.
To tyle nie chcę już sobie psuć na nią humoru.
Na koniec napiszę mały dialog ja Karolina:
J: Myślę, że jakbyśmy nie chodziły do tej samej szkoły to byśmy się w ogóle nie widywały.Teraz chodzimy do jednej i w ogóle nie spotykamy się po szkole.
K: Właśnie, że widywałybyśmy się częściej, bo nie widziały byśmy się w szkole. Dlatego więcej czasu spędzałybyśmy razem po lekcjach.
GDYBYŚMY CHODZIŁY DO INNYCH SZKÓŁ NIE WIDYWAŁYBYŚMY SIĘ W OGÓLE
Ja już się poddałam, czy tobie w ogóle zależy na naszej przyjaźni?
Mam dość starania się o ciebie, czy może w końcu postarasz się o mnie?


0---0
Notka z mojego prywtnego tumblra. Dlatego tak na początku dziwnie się zaczyna

niedziela, 13 października 2013

if i let you know i'm here for you

Piszę słuchając wybranych piosenek One Direction (don't judge me please)
One Direction nie jest takie złe jak o nim mówią
Wybrane piosenki sa na prawdę spoczii :3
Wybrane = te bardziej spokojne (haha) i śpiewane akustycznie..

W piątek oficjalnie rozpoczęłam długi weekend.
Piątkowe skrócone lekcje to coś na co czekałam cały 1 miesiąc!
Lekcje skończyłam o 10;45 - kocham to
Później zakupy z Megg <3
Kupiłam bluzę:
{ni ma zdjęć ;cc)
Spodnie: (na żywo wyglądają lepiej)

Portfel: (na żywo wygląda ładniej)


Komin - zwykły czarny, ale cieplusiii
ah co do butów to na tandecie w trzecim napotkanym sklepie z butami wybrałam buty które były w ogóle inne niż szukałam i chciałam mieć (to prez meg) ale nie kupiłam ich w piątek bo okazało się ze tam nie można płacić kartą ;cc

W sobotę o wstałam o 11 o 13 miałam autobus.. wysprzątałam sobie i pojechałam do krk bo już chciałam mieć moje butki
love love
Po tandecie przejechłamn się do galerii.. kupiłam ładowarkę - w końcu!
Po powrócie do domu zjadłam obiad - kanapkę - na bogato!
i pojechałam do meg
przeszłyśny się na spacerek i porobiłysmy zdjęcia na konkurs
wracałyśmy było ciemno że hej!
Dotarłam do domu po 19 haha

Niedzileka - dziś!
oczywiście spałam do 11 - a po co wcześniej wstaać?!
po obiedzie wybraliśmy się do babci
jak dojechalimsmy okazało się że ich nie ma haha
no to poszliśmy do wujka i okazało się że ich też nie ma haha
więc poszliśmy do lasu na spaxerek
ja z tatą przodem, byl jakiś mecz na boisku więc chwilkę ogladaliśmy
a mam z ew oczywiście nawet tam nie dotarły  bo grzyby zbieraly!
żebyśmy sie nie pochorowali tylko! HAHAH
i wróciliśmy do domku :3


piątek, 13 września 2013

little old lady who - i didn't know you could yodel

Moja ulubiona playlista: http://8tracks.com/tammmiko/breaking-down

Dziś piątunio.
Już jakiś czas temu znalazłam swoje zdjęcia z tak zwanych 'młodych lat'. Nie żebym była stara obecnie, czy coś haha. Tak więc zdjęcia są z kolejno: 1998, 2002 i bodajże 2003 lub 2004 roku (nie jestem pewna). Mimo wszystko fajnie sobie pooglądać siebie z kilku lat wstecz.

Ustalam pizze.
Tsa jeszcze nikt o tym nie wie prócz Meg i mnie no i teraz Kar ale dobrze jest!


Dziś miałam tylko 4 lekcje, ale po co o tym pisać?!

Chciałabym żebym mogła wejść na ten blog kilka lat później i przeczytać to co się działo i że to były jakieś fajne rzeczy. Boże piszę jak potłuczona. Głowa mnie boli już.

Dzisiejszy dzień spędziłam (po za szkołą) na oglądaniu filmików na youtube - moje nowe hobby.
Tyler Oakley - mój mały bóg xd nie no przesadziłam troszkę, ale mimo to chcę wysłać mu list, paczkę etc. bo tak fajnie komus coś wysłać, ale najpierw musze wymyślić co :33

Mam zimne dłonie :c

Ahh i co do mojego postanowienia na temat rzuceniu One Direction. Postanowiłam tego nie robić! Jej zrozumiałam że głupio rezygnować z czegoś co sprawia ci radość i poprawia humor w kiepski dzień :) Mimo to czuję, że już nie kupię żadnej z ich książek hahaha

Nowe postanowionko to ćwiczenie. Jup trzeba zadbać o siebie w końcu. Cieszę się że czasem mogę wybrać się na basen z Ang. Mam już matę do ćwiczeń teraz muszę znaleźć chęć. Myślę że jest to realne. Chcę również wybrać się na siłownię jeszcze w tym roku. Zobaczymy co z tego wyjdzie.

Po sprzątaniu w jednej z moich szafek znalazłam mnóstwo naklejek z gazet i w oto taki sposób w pewną niedzielę chodziłam z Justinem Biebierem przyklejonym na ramieniu. Teraz wisi sobie na moim plakacie z TVD.  :3

Konczę.

poniedziałek, 26 sierpnia 2013

VMA's 2013

Dziś w nocy nie spałam bo postanowiłam oglądać Video Music Awards na MTV.
Zaczynało się o 2;00 a kończyło o 5;30, ale dałam radę!
Jestem nawet wyspana. Zasnęłam o 6;00 a wstałam o 12;00 : 3
Nie jest źle!
Wczoraj cały dzień byłam głodna (co chwilę coś wcinałam).
Umówiłam się z Kar na nocowanie :D
Napisanie do niej było dobrym pomysłem :33

Tyle.
Ostatni poniedziałek wakacji.
'Za tydzień w niedzielę zaśpiewam "Ta ostatnia niedziela.."'
----
Dziś miałam rozkminę na temat zespołów. Jak to wszystko przemija..
Pamiętam, że kiedy moja kuzynka była w gimnazjum, czyli około 6 lat temu, na 'topie' był zespół US5 który teraz chyba już nie istnieje. Później ja słuchałam RBD, które zrobiło się popularnie dzięki serialowi 'Rebelde', czyli 'Zbuntowani' (był to chyba pierwszy serial, zaraz obok 'Czarodziejek' który oglądałam systematycznie, oczywiście biorę pod uwagę tylko zagraniczne). Później nastał czas w którym w ogóle się nie interesowałam muzyką. Teraz nastała era One Direction, przynajmniej dla mnie. Hmm.. i ze smutkiem muszę powiedzieć, że prawdopodobnie za kilka lat będą oni w mojej głowie tylko zacierającym się wspomnieniem jak dwa poprzednie zespoły. Trochę przykre, ale nie mogę się doczekać aż pojawi się kolejna grupa, która zawładnie światem tak jak One Direction. Trochę się boję jaka to będzie muzyka hahha ALE! Muszę powiedzieć, że będzie na pewno ciekawie : 3

lovelovelove

Pisząc słuchałam playlisty RBD

Londyn cz.2

Odechciało mi się opowiadać wszystko szczegółowo i dodawać zdjęcia (za dużo z tym roboty haha). Dlatego opiszę wszystkie pozostałe dni w tej notce. Bez zdjęć :33

Czwartek 13.06
Rano wypad na Wood Green shoping centre - zakupyyy : 3
Obiad w Nandos.
Później - Metrem pod Arsenal, spacer w okół stadionu
Po południu - Materm na Westminster. Pierwszy raz w centrum. Gęsia skórka którą spowodował widok Big Bena po przeciwnej stronie ulicy od wyjścia z metra. Zdjęcia z budkami telefonicznymi. Spacer obok parlamentu. Wizyta w parku i pierwszy rzut oka na Tamizę i London Eye. Przejście obok Westminster Abbey, Drowning Street, przez most kolejowy pod London Eye.

Piątek 14.06
NIE MAM POJĘCIA CO SIĘ DZIAŁO! O_O
CHYBA:
Oxford street - zakupy.
M&S World
Wieczorem pod Tower Bridge. Zaświeciły się światełka jak szłyśmy! *-*
Zdjęcia. Podróż pod London Eye i Big Ben. Podziwianie nocnych widoków.

Sobota 15.06
Deszczowy dzień.
Metrem do kawiarni - pracy kuzynki.
Co dostałyśmy: 2 szejki truskawkowe, 1 waniliowy, ciasteczka, dwie drożdżówki, 2 gorące czekolady (najlepsza jaką piłam w życiu!), zapiekanki na obiad :33
Rano Drowning Street i zdjęcia z trochę zabytkowym autobusem.
Wieczorem na Soho, pod London Eye.

Niedziela 16.06
Rejs po Tamizie do Greenwih - południk zero. Pozująca wiewiórka.
Obiad. :3
Później mnie okradli trolololo.
Po południu London Eye.

Poniedziałek 17.06
Wczesna pobudka, wizyta w konsulacie (w sprawie kradzieży).
Wizyta w Madame Tussauds.
Szybki spacer pod Pałac Buckingham.
Przejazd na Victoria Coach Station (bez powrotu do mieszkania).
Klaudia jako wielbłąd hahahah Nie zapomnę tego nigdy! Biedaczka sama wróciła do mieszkania po bagaże. Plecak z przodu, plecak na plecach i walizka w ręce hahhaha Nie mogłam się nie zaśmiać :DD
Pożegnanie z Renią i podróż autobusem na lotnisko. Konsumowanie w drodze Liamowych 'Mumch Bunch' i wszystkiego co dało się zjeść hahaha
Na lotnisku przepakowywanie rzeczy. Ledwo zmieściłyśmy się w dozwolonej wadze 15kg a my mialyśmy 14,7kg :33 Telefon do rodziców. Zakup wody i mufinka.
Samolot.
Błądzenie w powrocie do domu i umieranie z głodu.
W domciu jedzenie, rozpakowywanie i sen :333

Ja chcę jeszcze raz! Mimo iż nie wszystkie przygody były wesołe, ostatecznie wszystko zakończyło się korzystnie i bez problemu wróciłam do kraju. Chcę tam wrócić na 100%. Pokochałam kraj, miasto, atmosferę i przemiłych mieszkańców i kierowców autobusów! :DD

czwartek, 1 sierpnia 2013

Londyn 2013 (część 1)




Moja wymarzona podróż. - tak powinnam nazwać tą kilkudniową wycieczkę do Londynu.


Za pakowanie na wyjazd zabrałam się dzień przed wylotem - czyli tak jak zawsze, na ostatnią chwilę. Nie mogłam zasnąć, czemu wcale nie pomagała myśl o wczesnej pobudce. Po dotarciu na lotnisko czekałam na Klaudię. Przepakowanie za ciężkiego bagażu i odprawienie go. Przejście przez bramki i czekanie na wejście do samolotu. Zakup najdroższej wody mineralnej w życiu (6zł za 0.5l) i czekoladowego muffina. Samolot-zajęcie miejsc tuż przy skrzydle i odlot. hahahPrzez większość lotu widziałam tylko chmurki, jednak
Przez większość lotu widziałam tylko chmurki, jednak i to było jak dla mnie imponujące. Czas minął tak szybko, że zanim zorientowałam się że już doleciałam ukazał nam się piękny widoczek. Łąki. Lekko mnie to zdziwiło, gdyż myślałam że lotnisko jest bliżej centrum. Schodząc ze schodków samolotu pierwszy raz postawiłam nogę w Wielkiej Brytanii. Cieszyłam się co najmniej jakbym stąpała po księżycu. Lekkie zamieszanie na lotnisku i zabranie złej walizki. hahahha Nigdy tego nie zapomnę. Kupowanie biletu na autobus i przejazd do stolicy.




Pierwsze zdjęcia, fascynacja inną zabudową i oczywiście dwupiętrowymi autobusami. Co do lewostronnego poruszania się, nie było czuć różnicy. Jadąc co raz bliżej centrum, co raz więcej autobusów, oryginalnych londyńskich taksówek, ludzi różnych kultur.. Nasza podróż autobusem skończyła się na 'Victoria Coach Station'. Czekając na Renię moją kuzynkę wychodzimy na 'miasto'. W sumie w cale nie byliśmy blisko centrum, jednak Londyn to Londyn. Spacer uliczkami i lekkie zagubienie





 Spacerując natrafiłyśmy na Starbucksa. To właśnie miejsce w którym dokonałam pierwszego zakupu po przylocie (zaraz po bilecie na autobus). Pogoda była raczej mało ciekawa - mroźno i wietrznie. Ale i to można było wybaczyć temu miastu. Mimo wrednej pogody zdecydowałam się na karmelowe frappucino. Zmarzłam piekielnie, ale było warto. Po wypiciu kawy, powrót na stację i czekanie na Renię. 




Uhh spotkanie i uściski. Pierwsza podróż metrem.Wysiadka na 'Manor house station' i spacerek do mieszkania. Rozpakowanie się, odświeżenie i zjedzenie słynnej 'fish and chips'. Chwilowy odpoczynek i wypad na miasto w poszukrzejmości chłopaka z przystanku i kierowców autobusów dotarłyśmy na miejsce.






Kupienie szejka One Direction. Bleh nie był tak wyśmienity jak myślałam  że będzie. hahha Powrót 
do mieszkania i odpoczynek. Seeeen <3



Koniec dnia pierwszego. Koniec części pierwszej. Nie nawidzę bloggera.
Dziękuję za uwagę xx.



Trutututu

Nie, nie powróciłam do systematycznego blogowania.
Postanowiłam wpaść tu na chwilkę, zmienić wygląd i naskrobać notkę, która będzie moją relacja z Londynu.
Nie jestem pewna, czy uda mi się ją napisać w całości dziś.. Więc możliwe iż pojawią się dwie części, czy coś.. Jakoś dam radę! Motywacja jest, muzyka w tle, facebook wyłączony.. Możemy zaczynać!

środa, 29 maja 2013

Jestem zmęczonnaaaaa!
Mam ochotę na gorącą kąpiel *-*
Zostało mi tylko 13 dni szkoły do klasyfikacji, nie wiem czy się cieszyć, czy nie.. Zagrożenie z historii nie wygląda dobrze, trzeba się wziąć do kupy. Dziś zwiałam z niej, ale dobrze bo dostałabym kolejną 1. Po lekcjach galeria z Meg i kfc. Spotkanie Ang i lekki nieogar w mpk. # = hasz (takich rzeczy się dowiaduję na informatyce)

Tęsknię za czasem tuż po powrocie z Bułgarii. Czulam się taka dziwnie 'wolna'.. Później wszystko mnie stłamsiło i tak zostało do dziś. Ale tęsknię za tym uczuciem, kiedy możesz być sobą tak na prawdę. Cóż życie.

<3
Czytam książki - widzę więcej 
źródło: https://www.facebook.com/empikcom

LONDYNLONDYNLONDYNLONDYN♥

sobota, 27 kwietnia 2013

Can you just punch me in my pretty face?

Na wstępie pominę to, że całkowicie zaniedbałam bloga. No.1 nie piszę notek. No.2. miałam zmienić wygląd. No.3. na pewno coś jeszcze sie znajdzie..

Nie wiem cóż mogę tu napisać. Zostałam zarażona przez Agę miłością do 'Supernatural'. Cóż poradzić. Dziś obejrzałam 10 odcinek 1 sezonu. Cała seria ma jakieś 8 sezonów (170 odc), więc życzę sobie powodzenia, gdyż nie spocznę póki nie obejrzę. Zaniedbałam TVD - 2odc do tyłu. Porzuciłam The Carries Diares - ale mam to gdzieś. Mój ogólny nastrój jest pozytywny. Wczoraj spędziłam w szkole 3 godziny (bo chór). Po powrocie do domu rozłożyłam się na kocu w ogrodzie i czytałam sobie 'Cień nocy' - ebook oczywiście. Chciałam się opalić chociaż troszeczkę ale jakoś nie zbyt mi wyszło. Później dowiedziałam się że przyjechała moja kuzynka i poszłam ją odwiedzić. Dostałam prezenty : 3 Błyszczyk i herbatkę jabłkową - mniami, cóż się dziwić że dobra jak z UK < 3 Ja+Londyn=46 dni (nie moge uwierzyć w to (nadal)). Yayy będzie fun. Dzisiejszy dzień spędziłam oglądając 'L.A Complex', 'Supernatural', przeglądając tumblra i popijając owocową herbatkę z UK. (jabłkowa i brzoskwiniowa) - zaczynam kochać owocowe :3 Wczoraj w końcu mogłam wygrzewać sie na słońcu po powrocie ze szkoły, zawsze się chmurało ;/ Dziś słońce znikło. Wczoraj dowiedziałam sie że dostałam 4 z kartkówki z chemii :x Grrr byłam na siebie taka zła, a raczej na panią która źle ocenia, bo myślę że napisałam wszystko dobrze ! Ja i moje chore ambicje haha Czuję sie jakbym była jakimś kujonem który chce mieć dobre oceny i kropka. zrobi wszystko by takie mieć. Nie. Nie jestem kujonem. Wcale się nie uczę w domu i to najlepsze. Powtarzanie w środkach komunikacji miejskiej rulez. W maju czeka mnie staraaaszniee dużo projektów ! Biologia, Religia, Chemia i Historiia (bo chcę mieć pewnego dopa). Już zostało taak strasznie mało czasu że głowa boli. Ja wcale nie chcę wakacji bo wiem że zlecą zbyt szybko ;/ cóż poradzić czas biegnie i biegnie. Kończę.

Przepraszam za styl pisania, ale na prawdę nie mam ochoty tego poprawiać.
Bajo :3

piątek, 12 kwietnia 2013

One more, one more, one more time!

Dawno, dawnooo nie było notki. Już nie czuję potrzeby pisania tutaj czegokolwiek, wszystko się nudzi. Znalazłam jednak trochę czasu i postanowiłam napisać w miarę składną notkę.

Ten tydzień był dla mnie wyczerpujący. 4/5 dni spędzonych w galerii. Przez 4/5 dni jeść fastfoody w MC lub KFC - tssa później narzekam, że jestem gruba, cóż się dziwić. 4/5 dni wracać do domu po 17:00. Widzieć się z Meeeg tyle razy, że nigdy (od września) nie widziałam jej tyle razy w jednym tygodniu! Spotkanie z Kar w galerii (pierwszy raz od roku). Wycieczka na Wawel z Domą i Klaudią. Dziś w galerii od 12:15 do 15:35. Nogi mi wchodzą do tyłka. W przeciągu 5 dni wydałam 50zł :x - ja i moje oszczędzanie. Przez ostatnie 5 dni na facebooku (na komputerze) byłam mniej niz 2h. Szukam sobie kurtki, wiem jaka, mam upatrzoną, ale nie wiem czy chcę kupić :3. Wyczuwam dziś nowy odcinek Pamiętników Wampirów awww. damondamondamon <3 Kupiłam książkę 'Siła marzeń' - w końcu ! < 3 lovelove Doma zaraża śpiewaniem. 'Just give me a reason' -all the time !

padam na twarz.

już nie ma śniegu = trampeczki <3

Nie potrafię napisać nic sensownego wybacz, wstałam o 6:00, od 7:05 do 17:30 w Krakowie :x

bayo :*

piątek, 29 marca 2013

ta piosenka uczepiła się mnie dziś, ale cóż..
padam na twarz.

GRYŚNIEG ! ><

bum bum bum
mam pachnące włosyyyy *-*

podjadać surowe ciasto - motto dnia

nie bycie na kompie przez 4 dni ryje psyche.
facebook schodzi na psy :c

good morning, good morning!
.. only got 20$ in my pocket, I I I'm hunting for a come-up this is fucking awsome !

blebleble blebleble ble?  bleble ble ble?? ble?

*yawn*


poniedziałek, 25 marca 2013

Poniedziałek



Kiśle są wporzo.
...truskawkowe


321 i święta (y)

Dobre, bo Greckie. : 3


Jutro zostaję w domu

Za dużo kiślu!!!! /rzyg/

Założyłam se tumbrl'a o heheszki

--------------------------------------
--------------------------
-------------

Bo to jest prawda. Jakże często ranimy bliskich nam ludzi. Nieświadomie bądź z premedytacją. Później żałujemy. Lecz, oczywista, słów nie cofniemy, jak to śpiewał Perfekt. Nieraz zdarza się doprowadzić rodzinę/przyjaciół -->(jeśli takowych masz to +100 do szczęścia) do płaczu przez nasze, często bezczelne zachowanie. Emocje biorą górę i człowiek jest bezradny. Liczy się, kto wygra, będzie górą, bo przecież najważniejszy jest cholerny honor. 
Czasem przed snem myślę sobie, jak by to było bez tych najważniejszych. Gdyby nagle jakiś wypadek zadecydował o ich śmierci i zniknęli by z mojego życia. Wtedy ogarnia mnie paniczny strach, żal, smutek i złość na samą siebie. Dlaczego lepiej nie wykorzystałam chwil, które dane mi było z nimi spędzic?! Oddałabym wtedy bardzo dużo, aby cofnąć czas. O bożebożebożebożenko. Wniosek? MYŚL CO ROBISZ I CO MÓWISZ MATOLE, BO KOGOŚ MOŻE TO ZRANIĆ CZY COŚ ELO.


daję klasyk klik


Alosza


wtorek, 12 marca 2013

I'm gonna pop some tags ;3


;)

Chcę już:
- Czwartek
- Czwartek kolejny /dzień wagarowicza, aww <3/
- ognisko /dopiero w kwietniu!/

taaa ognisko, blisko Tyńca, znajomość jednej osoby na 40, niewiadomy powrót/nocleg. = extra! :D

Z kartkówki z matmy dostanę 3!!! <3333333333333

Pizza hut ssie. Grycan 4ever.

Dziś w ogóle taki fajny dzień, nie pytał z edb, w wosu nie było sprawdzianu! Z polskiego nie pytała, a na wf graliśmy w pingponga :D /wolę siłownie, ale nie można mieć wszystkiego/

Jutro też się zapowiada niezgorsze, 3 lekcje jako takie, nie ma religii czyli godzinka życia dłużej, później po buty dla Górki i po mleczko, więc wracam 15.35 jkbc.


MOI FAWORYCI, PIOSENKA CUD

Co to za pogoda? Oo

Alosza!

poniedziałek, 11 marca 2013

October baby

Uh właśnie obejrzałam ten film i postanowiłam napisać krótką recenzję.

Zacznę od bohaterów i postaci, które zostały wybrane do tego filmu. Każda z nich jest wyjątkowa. Jest dziewczyna, która dowiaduje się o swojej przyszłości, chłopak;jej najlepszy przyjaciel, który jej w tym pomaga, rodzice; którzy pełnią tu dość ważną rolę, oraz inne postaci, te mniej i bardziej ważni. Główną bohaterkę zagrała prześliczna aktorka, jak i również jej przyjaciela, którego zagrał uroczy aktor. Aktorzy zostali idealnie dobrani do swych ról, co potwierdza końcowa wypowiedź aktorki która grała biologiczną matkę dziewczyny.

Cała historia jest bardzo wzruszająca. Nie jest to ckliwy romans. Wszystkie emocje są idealnie dozowane. Nie można stwierdzić, czy film w którymś momencie był 'słaby' - nie było takich momentów. Wybierając ten film nie czytałam jego opisu, co wyszło mi na dobre. Mogłam od początku dowiedzieć sie o co chodzi, nie psując sobie niespodzianki, którą jest cała fabuła. W filmie nie ma wyraźnych zwrotów akcji, jednak zaskakuje. Wszystko jest pokazane subtelnie. Kończąc tą jakże krótką zawierającą masę błędów wypowiedź chcę napisać, że film jest czymś co na prawdę warto obejrzeć. Warto zagłębić się w tą historię ponieważ jest ona zupełnie inna od wszystkich innych. Drugiego takiego filmu nie ma. Z pewnością mogę stwierdzić, że ten film jest jednym z moich ulubionych.

Carr.

sobota, 9 marca 2013

oh Harreh Harreh / I wake up in the middle of the night

Dziś notkaa a wszystko dzięki Harr'emu i wczorajszemu piątkowi <3

Wczoraj był mój chyba jeden z bardziej ulubionych dni. Dzień kobiet i w ogóle. Dzięki temu nie było kartkówki na matmie i pani chciała dawać nam cukierki za zrobione zadanie. Były to słodkości które dostała od chłopców. W ogóle był suprajs co wchodzimy sobie do sali na matmę i tam na ławkach dziewczyn czekolada i kredka do oczu. Miło było miło. Później na przerwie pogaduszki z Kar i Anią. Oho Karola chciała się wymienić moja czekolada za tulipana, ale się nie zgodziłam boo czekolada jest dużo dużo lepsza ! Na historii pani też przełożyła sprawdzian (na który z resztą uczyłam się kilka godzin). Ale ogólnie fajnie :D Po lekcjach z Klaudią na strzelnicę bo Doma nie mogła :c ale i tak było fajowoo ! Strzeliłam więcej niż ostatnio. Eh jak już kończyłyśmy strzelanie to tarcza wypadła mi z szyny :cc Nie wiedziałam co robić i zapytałam tego okropnego kolesia, a on do mnie 'Połż Połóż się na kontuarze i wyciąg sobie' ja tak na niego patrzę czy sobie żartuje czy nie bo tam wysoko było. Uh ale on też na mnie patrzył, więc ja mówię 'okej' i do Klaudi żeby trzymała mnie za nogi. Wyciągnęłam. Dzięki bogu że Klaudia była obok bo spadła bym tam. W drodze powrotnej zdecydowałyśmy się jechać do Mc w krakowskiej. Jedziemy jedziemy i gadamy ogólnie o One Direction, Little Mix, Krakowie itd. A był straszny ścisk. Nagle tramwaj zahamował a ja prawie wylądowałam na kolanach jakiegoś kolesia. Ja przepraszam go 3x, a on 'nic się nie stało'. Boże później ciągle się z tego śmiałyśmy. W Mc próbowanie nowej kanapki. Rozmówki o Londynie :33 Później się rozstałyśmy. Ja na 50, akurat jechała więc pobiegłam do drzwi. Znalazłam miejsce siedzące tuż obok wyjścia. Jadę i obliczam czy zdążę dojechać na Dworcową żeby się nie spóźnić na autobus i wyszło mi na styk. Więc wzięłam telefon i zaczęłam czytać. Nagle rozglądam się żeby zobaczyć mniej więcej gdzie jestem. Patrzę a tu pisze Dworcowa. Jak się zerwałam ! xD Wybiegłam z tramwaju i zaczęłam sie z siebie śmiać. Trwało to jakieś 5 min. Później chwilka czekania na mpk. Miałam miejscówkę w autobusie na towarowym i pisałam z Klaudią esemesy. Później piechotą do domciu - zimno było ;c. W drodze spotkałam Mateusza :D W domu pogaduszki z mamą. Dostałam od niej czekoladę na dzień kobiet. Później kończyłam czytać książkę. Koło 22:00 na komp. i pisałam z Klaudia - znów xD Ogarnęłam że Harry ma motyla na klacie. :x Trudno było się nie skapnąć jak co 3 zdj na tumblr było z tym tatuażem. Tuu taka smieszna animacja:
:3
  Moja opinia na ten temat:
'wedługg mnie tatuaż sam w sobie jest ładny, ale tylko i wyłącznie jeśli chodzi o wykonanie, co do jego rozmiaru i miejsca w którym jest umieszczony wolę nie komentować :x bo to wygląda na prawdę dziwnie (?!) szczerze mówiąc trochę mnie to przeraża'
:D 
Później ogladanie 'Adventurous Adventures of One Direction'-zabawne to !
Tyle było w piątek.
~~~
Dziś nic szczególnego nie robiłam. Sprzątanie, prasowanie oglądanie: Percy Jackson: złodziej pioruna''. Teraz się skapnęłam że Perciego gra Logan Lerman < 3 Kochammm go! Ogólnie film bardzo bardzo fajny. Oho druga część w tym roku, nie mogę sie doczekać ! :DD

Papatkii ; **

piątek, 1 marca 2013

I just shot a man down..

Już późno, a ja umieram ze zmęczenia !
Jednak bardzo bardzo chcę napisać notkę.
uh uh nie dam rady
dokończę ją jutro..
napiszę tyle ze znalazłam w końcu swoje słuchawki do mp4 ! :DD
mam radochę ^^

dziś dzień:
Kar, Faza w tram. '-Zrobię 18'nastkę z motywem przewodnim Pamiętniki Wampirów - I zaprosisz paula' !, pani lubi mnie na matmie, kończenie biznesplanu, edb i 'Pan: trzeba sprawdzić oddech Ja: *udaję że wącham* nie świeży! trzeba umyć zęby poszkodowanemu!', Szybka decyzja, dużo schodów, obskurnie, Doma wyryła buhahah, moja głupawka, arogancki Bartek, strzelanka, 36 punktów, dwa w czarne kółko, bieg na tram, wysiadka na grzegórz, przesiadka do 50, dworcowa i mak, zimno, domek, opowieści o dniu, wycieczka do sklepu po bravo, nie było :<, charlie i fabryka czeko, eska tv, spaććććććććććććć!

*yawn* good night !

///
odżyłam, wypoczęłam i mogę pisać :33
na początek powiem:
HELLO LONDON IN MAY ! :D
yupii ! jadę na 99% :333

Wczoraj:
Rano jechałam z tatą do szkoły. W drodze zgarnęliśmy Karr. Później bieg do tramwaju bo zobaczyłyśmy Alo. Była fazzaaaa. Gadałyśmy o wszystkim. O Paulu! Kara poznała go na rozmazanym zdjęciu ale nie pamięta nazwiska :C. Temat osiemnastek i '-Zrobię 18'nastkę z motywem przewodnim Pamiętniki Wampirów - I zaprosisz paula' - nie wiem czemu ale śmiałam się z tego z 10 min xD. Na matmie pani mnie pochwaliła, że uważam :33 Na pp kończyliśmy nasz biznesplan kwiaciarni - męka ! Na edb mówiliśmy o pozycji bezpiecznej: 'Pan: trzeba sprawdzić oddech Ja: *udaję że wącham* nie świeży! trzeba umyć zęby poszkodowanemu!' i z znów heszeszki ! Później czekałam na Klaudię i Domę bo nie chciało mi się iść samej na przystanek. Okazało się że one jadą na strzelnicę (bo żeby mieć lepszą ocenę z edb trzeba chodzić na strzelnice raz w tygodniu) i ja myślałam myślałam i myśliałam i postanowiłam że pojadę z nimi. Ja i Doma idziemy posłusznie za Klaudią i beka gdy my skręcamy a ona idzie prosto xD Gdy doszliśmy tam i wchodziłyśmy do środka buczała szafa xD W ogóle było tam obskurnie, a ja ciągle się śmiałam. Jak wchodziliśmy Doma się potknęła a ja dalej cisnę bekę buhaha. Wchodzimy a tam stoi taki chłopak. W ogóle dziwny był. Arogancki chuj po prostu. A ja dalej sie śmieję. On do nas rozbierzcie sie, a ja się śmieje xD Ogólnie nie było zbyt miło. Później się ogarnęłam. Strzelałyśmy trafiłam 2 razy w czarne kółko!! Razem zdobyłam 36 punktów za 10 strzałów :33 Wychodzimy i widze 20 więc biegnę, zdążyłam. Później jadę jade i zorientowałam sie że nie zdążę na ten mpk o 15:35 więc na grzegórz. przesiadłam sie w 50 i na dworcową. Tam do maka po cheseeburgera i na przystanek. W domu byłam koło 16:40. Opowiedziałam mamie o swoim dniu. Wybrałam się do Malwy po bravo, bo chciałam plakat 1D. Ale nie byoo :< Później z tatą oglądałam 'Charlie i fabryka czekolady' - nigdy mi się nie znudzi! Później chwilkę eska tv i do łóżka - byłam zmęczonaaaa :33

Dziś dostałam bravo - śliczny plakat *-*. Byłam u cioci, troszkę jej pomogłam. Na 99% jade do UK w maju < 3 Ogarnęłam tumblr :33 Tyle.

bajoo ; *

czwartek, 28 lutego 2013

It's a can of magic magic!

Kocham pisać na tym blogu. Znów mnie wzięło na blogowanie.
W sumie już troszkę późno ale chcę coś napisać.
Nawet głupstwaa..

Kocham nasze pogadanki z Kar na fb o niczymm.
Kocham rozmówki z Ang w autobusie.
Kocham Paula chociaż go nie znam.
Ehhh

Jutro trzeba wstać!
Już mi sie literki mylą a jeszcze włosy musze umyć ..

tsa moje zdania są batfzp batzfi składne !

Zmorzona mnędczeniem Carolineeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee *-*

środa, 27 lutego 2013

Let's go crazy crazy !

Drugi post w jednym tygodniu - szalejęę : 3
Musisz mi wybaczyć za nieskładne zdania i błędy. Jest już hmm.. 22:03 i prawdę mówiąc mimo iż nie byłam w szkole jestem troszkę zmęczona. Eh bywaa..

Wczorajszy wtorek był moim ulubionym wtorkiem w tym miesiącu, no może oprócz tego w którym nie poszłam do szkoły bo byłam chora. W szkole wtorek zleciał strasznie szybko. Agi znów nie było w szkole. Na każdym przedmiocie siedziałam z kimś innym. Chemia z Klaudią, która śpiewała 'rolnik rolnik rolnik..' nie wiem co miała dokładnie na myśli 0_0. Kolejna to przedsiębiorczość i tworzenie biznesplanu. Jestem w grupie z Justyną i Olą i zakładamy kwiaciarnię o jakże wybitnej nazwie 'Tulipan'. Sama stworzyłam logo ! Uh uh tak ogólnie to w mojej firmie jestem florecistką florystką. Mam bogate doświadczenie: ukończone studia na paryskim uniwersytecie kierunek: 'Aranżacja kwiatów', certyfikat 'Dobrego kwiaciarza'.. Wiesz.. fejm i te sprawy xD Kolejne polskie. Siedziałam z Natalią i szczerze mówiąc przegadałyśmy chyba połowę lekcji. Później 50 na dworcową, 13 do nowego bierzanowa i stamtąd tata mnie zgarnął do domu. Na obiad były zacne naleśniki ! mniami : 3 Wieczorem oglądałam sobie (nie pamiętam tytułu) program który prowadzi Agnieszka Szulim leci o 22:00 na tvn - a ja na tvn player nadrabiałam zaległości. Później końcówkę 'Prawo Agaty' - btw. fajnie się przy tym sprząta. Na końcu Kubę do pierwszej przerwy. Sen sen sen
Rano byłam niewyspana ! Jak już zwlekłam się z łóżka wykonałam codzienne czynności: mycie głowy, sniadanie, zęby itd. Później z tatą do przychodni, a raczej szpitala. Tam badania. Ogólnie wyczekaliśmy się a i tak nie poszłam do pani doktor. Ale okyy. Następne Kaufland i małe zakupy. Kupiłam DŁUGOPIS ! Wiem wiem to tak dużo. Wracając do domu wstąpiliśmy do Malwy a raczej tata. Kupił mi batonika 0_0 Nie wiem co mu się stało.. nawet bardzo nie prosiłam. Ale dzięki tatku :333 W domu obiad - czyli bułka i pączek. Później wygrzewanie się w łóżku oglądanie ls'a, czytanie opowiadań. Chwilka na komputerze, czyli ogarnianie tumblr'a i weheartit. Przeglądanie fanpage 1D na facebooku. Później wróciwszy od cioci do mojego pokoju przyszedł tata i powiedział, że jak będę miała dobre oceny to pojadę z nią do Londynu. Nie wiedział, że ciocia mówiła mi już to wcześniej. Znów narobiłam sobie nadziei, a nie chciałam bo nie lubię przeżywać zawodów. Wolę mieć niespodziankę, niż się zawieść, ale tak od słowa do słowa iii szczerze mówiąc czuję jakby to miało się na serio wydarzyć *-* a ja tak bardzo bardzo tego chcę ! uhhhh : 33 Za chwilkę  poszłam do kuchni i zaczęłam pogawędkę z mamą o Londynie, o tym co chciałabym zobaczyć, później rozmowa zeszła na temat One Direction - czyli jak zwykle. Uhh mówiłam o tym jak bardzo chcę jechać na ich koncert i na 100% pojadę choćby nie wiem co! Ugh później znów poczytałam.. ale już kończą mi się zasoby opowiadań o tych 5 chłopcach (kocham tak na nich mówić : 33).
Echm echm nadszedł czas na wypisanie moich 3 celów w najbliższej przyszłości (opracowałam je podczas pobytu w poczekalni lekarskiej, ech to natchnienie łapie w każdym miejscu xD):
1. Kupić książkę o One Direction - marzec
2. Jechać na koncert One Direction - rok 2014
3. Jechać do Londyny - do ukończenia 28 lat
:DD nawet sobie wydzieliłam czas ! :DD
może może to 3 uda mi sie zrealizowac już w tym roku.. ale było by pięknie :33
Założę się że dziś w nocy będzie mi się śniła poczekania szpitalna i Londyn :DD

Dobranockaaaaaaaaaaaaaa ; *

poniedziałek, 25 lutego 2013

I believe i can fly..

Na początku może opiszę dzień, a później przejdę do rzeczy, dzięki której piszę tą notkę. Źle zabrzmiało, ale nie wiem jak inaczej się wysłowić.

Znów nie pamiętam co działo się w zeszłym tygodniu, w weekend z resztą też. Ja i moja amnezja.
Dziś angielski, informatyka.. Przed informatyką pogaduszki a Agą W. o Pamiętnikach Wampirów. Och jak dobrze znać kogoś kto ma podobne zainteresowania do ciebie. Ogólnie omówiłyśmy piątkowy odcinek i doszłyśmy do wniosku, że nie możemy doczekać się kolejnego awww. Przerwała nam Klaudia, z którą zaczęłam rozmawiać o prze zabawnych filmikach z One Direction, które były puszczane podczas koncertu, w czasie gdy chłopcy się przebierali. Później na lekcji oglądałyśmy je! Facet nas ciągle upominał 'Koleżanki zrobiłyście już wszystko'. buhahah Myślałam że nie wytrzymam. Ogólnie ogarnęłyśmy, że One Direction to nie tylko zespół, ale i choroba, która z resztą się rozprzestrzenia. Wstawiam więc filmiki. Oglądaj i śmiej się :33
(...)
Później wf i męczarnia. Następne 2 niemieckie z praktykantką, było miła. Ogólnie fajna dziewczyna, wolę ją niż naszą panią. Szybko zleciało. Następne matma. ROZUMIAŁAM jako jedna z nielicznych w klasie. Więc w miarę się udzielałam. Później mieliśmy zrobić jakieś zadanie. Było trudne, nikt nie wiedział jak zrobić z resztą ja też. A pani do mnie 'Karolina masz już, zrobiłaś?' A ja że 'Niee rozumiem tego prze pani'. Ona do mnie podeszła i zaczęła mi tłumaczyć, TYLKO mi ! Ja nadal nie rozumiałam, ale kazała mi iść do tablicy. Więc poszłam i zaczęłam robić, niczego nie byłam pewna, ale jakoś poszło. : 33 Później zastępstwo, miała być druga matma, ale ja poszłam sobie na chór. Śpiewaliśmy świetne rzeczy ! Takie jak: I believe i can fly, Imagine.. Ochh to już na zakończenie maturzystów : 3 Później zostałam jeszcze chwilkę na chórze i przez to spóźniłam się na tramwaj. Podjechałam więc na Grzegórz. i stamtąd 11. Miałam w planach jeszcze wybrać się po żarełko, ale nie było czasu. W autobusie odbywałam pogadanki z Patrycją - było miłoo :) Zrobiła się ruda 0_0, ale jej się nie podoba więc zmienia sobiee znów. Później pieszo do domciu. Obiad. Później zadzwoniła do mnie Kar i gadałyśmy około 20 min - miło było również. Musimy dokończyć w szkole :33 To tyleee :DD

...
Czas na drugą część, która ma dotyczyć Oscarów 2013!
Nie wiem czemu, ale kręcą mnie takie gale !
Na swoim koncie mam już gale takie jak: NJR Music Awards, Brit Awards :33
Niestety nie udało mi się obejrzeć Oscarów bo były bardzo bardzo późno, a szczerze mówiąc nie chciało mi się czekać tak długo. Czerwony dywan zaczynał się dopiero koło 02:00. A co dopiero sama gala. Jak rano zobaczyłam wyniki bardzo się ucieszyłam. Szczególnie chodzi o najlepszą aktorkę i piosenkę, bo przyznam się, że nominowanych filmów nie znam w ogóle! Ale mam zamiar to nadrobić :D Kiedyś, kiedyś tam.. Więc najlepsza piosenka do filmu to Skyfall - Adele, czyli to co typowałam, należy jej się! A najlepsza aktorka to Jennifer Lawrence < 33 Kocham ją ! i jej epicki upadek na gali <3 Kocham jej luźne podejście do życia i w ogóle jest zabawna :DD Ogółem jest cudnaaaa! Tylko ona mogła powiedzieć w wywiadzie na czerwonym dywanie, że umiera z głodu < 3 Oky, oky już nie będę się nią zachwycać. Czas na kreacje. Nie żeby coś że szukałam specjalnie ich na potrzeby notki czy coś.. Raczej notka jest pisana na potrzebę Oscarów :3 Przeglądałam sobie więc kreacje gwiazd z czerwonego dywanu i szczerze mówiąc trochę się zawiodłam, bo tylko kilka mnie zachwyciło. Przedstawiam moją najlepszą piątkę :DD
No. 1
Jennifer Lawrence i jej przepiękna suknia. Może na zdjęciu nie widać jej zbyt dobrze, ale na filmikach z gali owszem. Niepodważalnie ogłaszam tą suknię najlepszą kreacją tegorocznych Oscarów !





































No. 2
Kolejna. Tej pani nie znam z wyglądu (shame on me !), ale nazwisko kojarzę. Jennifer Hudson. Strasznie podoba mi się jej suknia, jest po prostu śliczna. Kocham kolor, krój i ogólny wygląd.




































No. 3
Numerek trzy to przepiękna suknia pani Jennifer Aniston. Strasznie podoba mi się jej kolor. W trym roku nie wiele było kreacji w tak żywych kolorach, jednocześnie będąc dobrze skrojonymi.




































No. 4
Och ta sukienka uwiodła moje serce swoją prostotą i pudrowym kolorem. W sumie nie jest jakaś spektakularna jak te wyżej, ale jest śliczna, po prostu. Tej pani też nie znam, ale brawa dla pani Kerry Washington

































No. 5
Ostatnia, ale w cale nie najbrzydsza. Wręcz przeciwnie, jest śliczna. Również jak ta wyżej bardziej skromna, ale jednocześnie jest w niej coś, dzięki czemu nie można przejść obok niej obojętnie. Może to te koronki? Achh.. Kolejna pani której nie znam, pani Lucy Alibar, kojarzę chyba nazwisko, ale nie sądzę żebym ją widziała w jakimś filmie.




































Ta sukienka zamyka moją Piątkę Wspaniałych. 3x Jennifer + Kerry + Lucy :33 Jennifer rządzi ! Oczywiście na gali było również kilka innych spektakularnych kreacji, jednak te są według mnie najpiękniejsze. Od razu podkreślam ta notka wyraża tylko moje osobiste zdanie. Nikomu niczego nie narzucam. :D

Koniec, koniec, koniec.
echm echm dziękujemy za uwagę !
see u! : *

Makbety i Hamlety



... A później pomyślałam, 'napiszę posta na Pamiętnikowaniu, ktoś musi...'

Nawiązując do mojej ostatniej notki na Such a Life, dziś poniedziałek, nie zmienia to faktu, że piątek już za rogiem.
Bardzo lubię relaksować się tak jak dziś, we dwójkę w Carpe Diem przy kuflu. Życie jest stresujące, trzeba odreagować. Dziś również byłam w Łagiewnikach i Bronowicach, bez pytań. Interesujące godziny wychowawcze. Rozmawialiśmy o osobowościach. Tylko ja wiedziałam, że ludzi z reguły dzieli się na introwertyków i ekstrawertyków, tępe dzidy w klasie oxxo ;*  Stachnigg dziś zmiażdżył, wysiadł na moim przystanku, bo na niego kiwłam jak jechaliśmy mpk, przez co wracał 2 lub 3 razy tyle, pozdro ziom!
Kurde ale się nie wyspałam, zasnęłam o 12 /przerażenie/ po wielu mękach. Oglądałam wczoraj MBTM, Łoooooooozo love 4ever. I w połowie 'Przepis...' bo zapomniałam o nim ;x Niedopuszczalne.

Się cieszę, bo jutro na dużej przerwie napierdalamy harlem shake, OBEKA <333 Kocham tą szkołę, elo :*

"Uśmiechaj się na ulicy, ludzie będą zazdrościć, że przytrafiło ci się coś miłego" <---- hehheehhe, oky

Na Polski Makbet, na wok Hamlet, i nie zwariuj jeszcze przy okazji...

THE SCRIPT TACY SŁODCY
słucham ich all day

idę edukować
A

poniedziałek, 18 lutego 2013

avaracadabra!

Tytuł nie jest w ogóle związany z treścią notki, chociaż...
Jako że naszła mnie ochota na napisanie czegoś mniej lub bardziej twórczego, postanowiłam napisać notkę. Wiem, że bardzo rzadko to robię, wręcz okazyjnie, ale postanowiłam pisać rozważnie, bez głupstw - w miarę możliwości oczywiście.

Piszę słuchając walentynkowej składanki Room94. Nie wiem czy jest w ogóle sens wstawiać wszystkie (aż) 3 piosenki. Więc wrzucam ulubioną (z tych 3).
♦♥♣♠

Jak zwykle muszę zerknąć kiedy ostatnio coś pisałam.
Tak więc miłego czytania życzę !

Na prawdę nie mam pojęcia, co działo się podczas ostatniego tygodnia. Pamiętam tylko kilka szczegółów - cóż starość nie radość. Poniedziałek, wtorek - to dni których kompletnie nie pamiętam, dziura w głowie. Więc wezmę się za dwa kolejne dni. W środę na woku totalnie mi odbijało. Odczepiłam sobie ten futrzany kołnierz od płaszcza i udawałam, że to wściekła fretka (nie pytaj dlaczego). Na religii w zeszłym tygodniu 'uczył' nas taki dziwny dominikanin, który niepodważalnie się na mnie (trzepnij mnie bo zapomniałam słowa - znów :X) uwziął (mam!). Udzielałam się na lekcji - bo tak powinno być (co nie?), dobra udzielałam się prawie tylko ja, co nie było zbyt normalne (w końcu miano kujona w klasie przypada mi). Wracając do tematu, ten facet ciągle się na mnie patrzył, do tego zamiast zwykłego 'super', mówił 'szuper'. Boże jaka beka. W czwartek na oto tej ważnej lekcji my (Ja, Węgrzyn i Wyżka) rysowałyśmy sobie w moim zeszycie. Tak oto stworzyłyśmy grupę artystyczną - 3W. To piękna nazwa, nieprawdaż? W ten sam dzień nie ćwiczyłam na wf - zresztą znienawidzonym prze ze mnie już od jakiegoś czasu. Na oto tej lekcji wymyślałam zaklęcia na otwarcie drzwi. Nie udało się, ale pan Obora (buhahahahah świetne nazwisko!) otworzył i kupiłam sobie bułkę z szynką, oczywiście jedząc śpiewałam o 'puszystej bułce' i 'chrupiących korniszonach' - które z reszta były w pakiecie 'bułka z szynką'. Rozmawiałyśmy z dziewczynami o: studniówce, nauczycielach, historii i sąsiadach. W piątek poszłam do szkoły tylko na 2 lekcje z racji tego że miałam zdawać historię. Jednak pani nie miała czasu. Bywa. Fajnie iść sobie w ostatni dzień przed weekendem na 12:00, a nie na 7.30 jak zazwyczaj. Tak w ogóle wracałam z Meg, cóż za miła niespodzianka. Po południu obejrzałam kolejny odcinek 'Pamiętniki wampirów' - mówiłam już że kocham ten serial? W sobotę całkowicie rozłożyła mnie choroba obejrzałam '3 metry nad niebem' i 'Tylko ciebie chcę'. Alo napisała do mnie, czy nie pójdę z nią do kina na 'SWAG' bo podobno chciałam iść. Lecz ja nie przypominam sobie, żebym w ogóle wspominała o tym filmie. Aleee okk. Mimo wszystko byłam uziemiona przez katar. W ten sam dzień ułożyłam sobie playlistę! Fajnie słuchać czasem czegoś fajnego - bożee a miało być 'trochę' mniej głupstw. Na playliście znalazło się n piosenek 1D - większość tych z xfactora, których nie słuchałam zbyt często, o ile w ogóle. Znalazły się tam takie cudeńka jak: 'Wake me up before you go go' - szaleję na punkcie tej piosenki i 'I'm so exited'. Zaczęłam wracać do starych kawałków. Niedziela spędzona na czytaniu książki. Dziś nie poszłam do szkoły i cały dzień spędziłam w łóżku, od wczoraj w pidżamce. Dostałam obiad do łóżka <3 Kocham cię mamoo ! Jutro też nie idę. Myślę że w środę nie będę miała raczej wyjścia - bo ile można siedzieć w domu. Aktualnie siedzę z ręcznikiem na głowie - tsa myłam włosy. Już bolą mnie palce od pisania. Więc żegnam się ; *

moja randka z Harrym ; *


poniedziałek, 4 lutego 2013

today is gonna be the day!

cytat z Oasis - Wonderwall
Obiecuję spróbować w tej notce pominąć wszelkie wstawki o One Direction i mojego fangirlingu :3


Nie pisałam tu porządnych notek już jakiś czas. Nadeszła chwila aby się odkuć. Ostatnią notką (dłuższą niż 1 zdanie) jaką napisałam była notka z sylwestra, w której i tak nie zawarłam zbyt wiele treści. Wcześniej była to notka z wigilii. Tak więc cofnę się w czasie i spróbuję opisać trochę przeszłości. Nie wiem czy wcześniej o tym wspominałam, ale nie będę robiła podsumowania tamtego roku. Powód jest prosty - nie pamiętam co było w zeszłym roku, tfuu nie pamiętam co było wczoraj, a co dopiero w zeszłym roku. Po sylwestrze nastąpił czas w którym niepodważalnym było to, że chodziłam do szkoły. Były to męczące tygodnie/dni. Później nastał czas ferii i grzanie nory w domu. W drugi poniedziałek ferii jechałam z Alo na 'Limo' było bardzo, bardzo miło. Pogoda nie była wyśmienita, wręcz okropna - wszystko w lodzie - ale przynajmniej było zabawnie. W samochodzie nucenie: hasz hasz aju łaj. W inny dzień robienie naleśników po raz pierwszy. Pyszne były! W ferie obejrzałam również ostatni odcinek 'Gossip Girl' - to już koniec. Szkoda, szkoda, ale mimo wszystko myślę, że 5 sezonów to wystarczająco dużo. Fajnie się skończyło, prawie wszystko się wyjaśniło i wiadomo kto był tytułową Plotkarą. Po feriach znów szkoła. Tak skończył się styczeń - szybko zleciało. Leci, leci a w czwartek już tłusty czwartek - nie mogę się doczekać. Piątek i sobotę uważam za filmowe dni. Przez te dwa dzionki obejrzałam 3 filmy: 'Miłość i inne nieszczęścia', 'Zakochani odwróceni' i 'So undercover'. Wczoraj dzień spędzony na czytaniu fanfictions, przeglądaniu tumblr'a i weheartit. Miałam zacząć czytać 'Tristana i Izoldę' ale odechciało mi się po przeczytaniu kilku zdań. Wczoraj znów nie byłam w kościele. W sumie dziwne bo tata zawsze (czyt. ostatnio nie) wyciąga mnie z łóżka na mszę. Z drugiej strony mogę dłużej pospać. Wczoraj Alo namawiała mnie na wagary, ale jej się nie udało. W sumie nie wiem, czy nie żałuję. Na pierwszej lekcji 'sprawdzian' z informatyki, pomagałam na około wszystkim i nie wiedziałam 'w co ręce włożyć' ( a raczej mózg :p ). Później wf - mówiłam już że nie cierpię wfu? - męczarnia = całe 45 min. rozgrzewki i biegania w okół sali. 'Jeżeli będziecie mieć jutro zakwasy to trzeba sobie w domu jeszcze poćwiczyć' - AYFKM?! Później 2 niemieckie - na jednym sprawdzian - ten którego się obawiałam. Dostanę 1 napisałam tylko 1 zdanie i 2 słówka ;) Pozdro. Na lekcji jestem osobą która najbardziej się udziela, a ze sprawdzianu będzie pała,  w dwóch słowach - to źle. Następnie matma. Mówiłam już że lubię matmę? Yep! Podtrzymuję. Jednakże uważam, że nasza pani ma trochę dziwnie w głowie bo daje multum zadania, a na lekcji leci tak szybko że nie nadążam - a co dopiero inni. Kończyliśmy wcześniej bo nie było wosu. Więc biegiem szybko na tramwaj i do MC po CheeseBurgery - z kuponu 2 za 5zł. Później szybko na tramwaj z powrotem spotkanie Ag i Kudło na przystanku. Aga i jej zadziwienie - 'Ja zdążyłam wypalić jednego szluga, a ta MC obleciała' :) 'Wystarczy chcieć'. Było bardzo milo w mpk. Gra w grę - fajną nie powiem że nie i Aga i jej analfabetyzm hahah Dzielenie klasy na gupy: 'Miłośnicy matematyki - hmm.. do niej należę tylko ja, ale ona jest tylko dla vipów'. Po wyjściu z autobusu odśpiewanie Karoli 'Był pastuszek bosy' - zaczęła się śmiać, mam nadzieję, że skumała. Do domu pieszo, z Fabianem. Podchodzę pod dom i widzę tatę ! Okazało się, że źle sobie wyliczyłam i że przyjechałam godzinę wcześniej i mógł po mnie podjechać, wystarczyło zadzwonić - głupia ja. Zaniesienie mleka pani W., pieszo do cioci. W domu granie w grę - yep tą z nazwami. Obejrzenie 2 odcinków TVD - chcę już kolejnyy! : 333 Jutro na 12:00 więc, luzik - wyśpię się :D Co do przyszłości to są małe, maciupeńkie szanse na wyjazd do Londynu w te wakacje. Góra na tydzień, ale mimo wszystko. Nie chcę się na to nastawiać, czy coś, ale zawsze jest jakaś nadzieja. Fajnie by było - w końcu to moje marzenie.. :)

Przepraszam, że tak długo mi to zajęło i że tak długi tekst z tego wyszedł - po prostu miałam wiele do nadrobienia. Ale nie było nic o 1D ! - sukces. Pisałam słuchając Coldplay z mojej playlisty.

Caroline.

świętujem :3

kolejny mały wielki sukces :33
I'm so proud about yourself :33
Byle do 1000 :33333

niedziela, 3 lutego 2013

Lansikkk



Hjejjjjj! Zamówione, małe cudeńko. <lof




Ale się jaraaaaam, do lata jeszcze szmat czasu, ale jak jest okazja, bo trzeba brać :DD

Super, kul, Hamlet przeczytany, jest okiii. Na 18 do kościoła. 

Zgubiłam pendrivaaaaa, ginę.


Baj! <3

sobota, 26 stycznia 2013

yabadabaduuu!

mam 600 folowerwsów na weheartit ♥
ohhh : 333
miłooooo *-*


http://socialitelife.com/photos/harry-styles-10-cutest-instagram-pics/harry-styles-instagram-birthday-02012013-lead01

poniedziałek, 21 stycznia 2013

łahahahahha

kocham tego mema hahahah


łuhuuuuuuu

yay mam ponad 500 folowersów na weheartit :33
ohh jak fajniee ; 3
nie wiem o której godzinie dokładnie było 500 boo jak włączyłam stronkę o 2:22 było juz 501 :3
yaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaay

sobota, 19 stycznia 2013

banieeeeczka


Co się tu kurwa dzieje.

Gada se mój ojciec i tak jakby wujek, że z babami jest przekurwione. Że jesteśmy niedobre i manipulantki. Że najlepsze są po zawodówce, i szanują te co nie dają za 100 zł, tylko za 2 piwa. XDE

A JA SIĘ KOŃCZĘ Z BEKI.

Co %% robią ?

Słuchamy kabaretu dalej! Jej!

Ja lubię młodsze! hahahahahahahahaahah



narty ;3


narazk.a Alooo

czwartek, 17 stycznia 2013

w dupę jeża rzucam bloggera

oficjalnie przeniosłam sie na tumblr ale nie obiecuję ze nie pojawi sie tu żadna notka : 33
http://directioners-are-everywhere.blogspot.com/

środa, 2 stycznia 2013

B.I.T.C.H


Cześć :*

Z Karolem jesteśmy dziwki. :D

jeeea


Nowy Rok się zaczął! '13. JEEJ. To chyba najfajniejszy dzień roku xd W sensie, że dziś. 
3h ciupiemy z tym powyżej mułem przez fb, i jest fajnie. Trollujemyy <3

Odliczanie do ferii! Jeszcze tylko 7 dni roboczych! : D 

Dziś widziałam Adama Grzankę! :D:D:D SEKSIAKK. 

 + Louis dance *.* 

Chyba za często opuszczam środowe matematyki. 

Kurde, ale ja mam farta z tej biologii, jak z niczego. ;) 

Jest okej, jutro prawdopodobnie nie będzie pytać z niemieckiego, postanowienie noworoczne zaczyna się spełniać, jutro idę po lakier, i ogarniam informatykę! :D Może nawet będzie 3? W perspektywie 1 to duży przeskok ;D 

Idę dalej nołlajfić z foczką.

A!