poniedziałek, 30 lipca 2012

dwódniówka : D, a raczej trójdniówka o !

Z powodu nadmiaru wolnego czasu i nudy - pierwszy raz od kilku dni ją poczułam, co jest co najmniej dziwnie o.O Powstaje kolejna notka trójdniówka - czyli opis trzech dni. sobota, niedziela i dziś - poniedziałek. Może od razu zacznę : D

Sobota. Rano lenienie się i oglądanie igrzysk. Wypad z tat do Kauflandu, po zakupy. Mieliśmy kupić tylko proszek, a wyszło na to, że kupiłam sobie jeszcze grzebień, szczoteczkę do zębów na wyjazd i oczywiście nie obyło się bez czegoś słodkiego. Kupiłam 4 drożdżówki w tym 1 dla Ew. Później popołudniowe sprzątanie - w sumie w wakacje moje sprzątanie polega na odkurzeniu i wrzuceniu wszystkiego do szafy :D. Wieczorem zaczęłam czytać książkę 'Anielski ogień' - w sumie nawet fajna, ale bez rewelacji - podczas czytania słuchałam radia zet na komp. W sobotę, a raczej w sobotę i niedzielę przeczytałam 30 rozdziałów książki, na 35. W niedzielę rano do kościoła. Spotkanie Kary i potwierdzenie naszego kinowego spotkania. Taa idziemy w środę na 'Magic Mike' cieszę się, bo chciałam iść na ten film i Kar też. Boo jest z Alexem Pettyferem < 3 Po obiedzie relaks. Wyjazd do cioci na imieniny. Nie byliśmy u niej z 4 lata. Tak więc prawie zabłądziliśmy, ale dojechaliśmy gdzieś w 40 min. Okazało się, że cioci nie ma w domu. Fajniee pojechaliśmy na marne - tak pomyślałam na początku, ale później tat powiedział, że zabiera nas na pizzę do Niepołomic. To miała być nasza tajemnica, żeby zrobić mamie niespodziankę, ale ona w połowie drogi powiedziała 'Staszek jak już jedziemy z powrotem to wstąpmy na pizzę do Niepołomic, tam do tej restauracji Anki' - to brzmiało jakoś tak. Później my wybuchnęliśmy śmiechem i zaczęliśmy podejrzewać, że mama czyta w myślach. W drodze zabłądzenie, znaczy myśleliśmy że zabłądziliśmy, a okazało sie że jedziemy skrótem. Do restauracji. Weszliśmy do środka i nagle na polu lunęło - mieliśmy szczęście. Musieliśmy czekać, aż ktoś raczy przyjąć zamówienie. Tata sie trochę zezłościł i poprosił kelnerkę, na koniec zapytał czy jest właścicielka. Ona trochę się wystrachała i dostaliśmy zamówienie wcześniej niż wcześniej przybyli klienci. A przecież mój tata chciał tylko z nią porozmawiać, bo to nasza jakby przyszywana rodzina. Hahah Mieliśmy z polew w tej kelnerki. Po zjedzeniu pysznej pizzy do domciu. Przed zapaleniem samochodu powiedziałam do taty 'tato dociśnij bo mnie ciśnie' hahahha on dziwnie na mnie popatrzył a ja wytłumaczyłam 'muszę do wc' hahah xD miałam polew. W drodze mama powiedziała, że musimy się kiedyś wybrać do celtyckiego, bo tak blisko jest, a my nie byliśmy ani razu. W domu czytanie, znudzenie się książką i czytanie blogów. Zaśnięcie koło 4.00. Wstanie o 12.30. Taa teraz prawie zawsze tak wstaję i zasypiam. Nie mogę się przyzwyczaić. Poleżałam w łóżku kończąc książkę. Nagle zadzwonił dzwonek. Ew. poszła otworzyć ja do wc. Przez okno zobaczyłam taty samochód, a ja jeszcze w pidżamie. Wystrachałam się bo już po 14.00 ja jeszcze w pidżamie i tata jakby mnie tak zobaczył to byłby z ł y. Cóż nie dziwię się już popołudniu a córeczka nie zdążyła nawet śniadania zjeść. Nie chciało mi się nic przygotowywać więc zrobiłam sobie gorący kubek - rosół. Później zjadłam mleko z płatkami. Przed chwilą oglądałam 90210 dzisiejszy odcinek i jutrzejszy i środowy i kawałek czwartkowego. Mam powiedziała mi żebym zrobiła listę co muszę nabyć jeszcze przed wyjazdem do Bułgarii. Więc biorę się za to i słucham przy okazji rhcp. :))

C. W.

piątek, 27 lipca 2012

róż we włosach, pierogi z borówkami, zdawanie, wieliczka, ruskie, wyczerpanie :))

Tak ! Kolejna zbiorowa notka o wszystkim i o niczym. Miałam napisać wczoraj, ale padałam na twarz ze zmęczenia.Alosza nie odzywa się od wtorku. Eh. Trudno. W poprzednim poście pisałam, że chcę zrobić sobie pasemka bibułą. Robiłam w poniedziałek, albo wtorek - nie pamiętam dokładnie. Trudno nazwać to pasemkami, ale były innego koloru niż reszta. A i nie wyszło tak jak chciałam. Efekt końcowy mi się podobał. Różowa grzywka. *-* Nie zrobiłam zdjęć = głupek. Przecież zrobię jeszcze raz w te wakacje na 100%. Czy mam jeszcze? Na forach pisało, że po jednym myciu powinno zejść. Właśnie powinno. Ja myłam 2 razy i jeszcze troszkę mi zostało. Zaraz po tym zabiegu - hahah fajnie to brzmi zabieg - wyniosłam na polcio koc i poduszki, czyli powtarzałam czynność, którą wykonuję w (prawie) każdy upalny/ciepły dzień. Oczywiście Ewcia musiała coś wymyślić i o to około 5 min później byłam cała mokra, a z moich włosów ściekała różowa ciecz - od bibuły. Nie zapomnę wspomnieć też o tym że ochłodziło się na polciu i przez chwilkę stałyśmy całe zmoknięte - ja też nie byłam jej dłużna - zmarznięte, przed domem. Dzięki bogu, że ta woda była ciepła. Później znów się ociepliło, więc postanowiłam chwilkę się poopalać, żeby wyrównać opaleniznę na plecach. Udało się i już nie mam odbitego podkoszulka :)). Koło południa, tego samego dnia ciocia nas prosiła o pomoc w robieniu pierogów z borówkami. Lubię je więc poszłam bez błagania. Ja zajęłam się ciastem - wyrabiałam, wałkowałam, wycinałam. Po skończonej pracy zjadłam przepyszny obiad w postaci pierogów. Zjadłam najwięcej bo 23 hahah. Jestem borówkowym królem, a raczej królową hahah. Jestem obżarciuchem. O 17 zaczęłam się ubierać do kościoła i przygotowywać do zdawania MK - małego katechizmu. Na szybko uczyłam się uczynków co do ciała i duszy, resztę tylko powtórzyłam. Wyszłam na przystanek i nie jechał bus. Zaczęłam iść na nogach, aż tu nagle odwracam się i jedzie. Szybko na drugą stronę i macham na niego xD. Wsiadłam, był to AN więc wysadził mnie na skrzyżowaniu. Ścieżkami doszłam do kościoła. Poszłam do zachrystii, żeby zapytać, czy mogę zdawać. Okazało się, że nasz ksiądz - którego nie cierpię - już wrócił. Na szczęście miał mnie pytać ten młodszy. Oczywiście nie obyło się bez złośliwości kierowanych przez proboszcza do mnie. Cóż widać ma jakiś problem z tym, że chodzę do jego kościoła. Później krótka msza i odpowiadanie. Trzeba było odpowiedzieć dobrze 3 rzeczy, żeby zdać. Pierwsze było: wybierz sobie jedną rzecz z MK i powiedz. Wybrałam sakramenty, później drugie: powiedz warunki dobrej spowiedzi. Powiedziałam dobrze - dzięki Bogu, że nie dał mi darów Ducha Św. bo nie umiem. Trzecie:  wybierz sobie jedną rzecz z MK i powiedz. Wzięłam grzechy główne i zdałam. Także 3 pytania, w tym 2 sobie wybierasz - lajt. Wróciłam z kościoła busem - koniczynką - i zapłaciłam aż 2 zł ! Zdzierstwo. W domu nic mi się nie chciało i leniuchowałam do końca dnia. W środę była ładna pogoda, więc większość dnia przesiedziałam na polciu - tak mi się wydaje. Czwartek rano - 13.00 - do wieliczki. Po borówki i wyniki badań cioci. Po powrocie 3 godziny leniuchowania. Koło 16.30 do cioci z zamiarem robienia farszu na ruskie. Okazało się, że ciocia w piątek - dziś - wyjeżdża i musimy zrobić te pierogi w czwartek. Zrobiłam farsz i wzięłam się za robienie ciasta z ponad kilograma mąki. Wyrobiłam i się zaczęło. Klejenie, wałkowanie, rozrabianie, wycinanie i podjadanie - w innej kolejności. Skończyliśmy robić ruski i trochę z borówkami, koło 20.00. Cały czas na nogach. Później zmyłam cioci naczynia i poszłam do domu. Zjadłam kilka pierogów i spędziłam chwilkę przed telewizorem. Padałam na twarz. Nogi mi odpadały, nie mówiąc już o kręgosłupie. Chwilkę leniuchowania w łóżku i chwilkę na komputerze. Jeszcze przed snem rysowałam cartonsy ! Lubię to robić. Oczywiście nie rysowałam z głowy, tylko patrzyłam na ekran komp. i rysowałam. Narysowałam 3. Co przedstawiają? Pewnie się domyślasz. Taa 1d. Mam już Nialla, Zayna i Louisa. Najbardziej mi się chyba podoba Louis, ale najdłużej rysowałam Nialla. Lubię rysować i kolorować. :)) Czuję się panią kartki i mogę na niej nabazgrać co mi się podoba i nikt nie może mi tego zabronić - trochę  chore podejście do rysowania, ale okejj haha. Poszłam do łóżka, była 1.30, a ja już chciałam spać, jednak nie mogłam bo w głowie miałam milion pomysłów na opowiadanie. Tak bardzo chciałam, ale udało mi się dopiero o 2.30. 1 h leżenia i nic nie robienia, prócz myślenia - brawo Car. W związku z tym wstałam o 12.00. Znów przegapiłam 90210. Już trudno muszę i tak nadrobić kilka odcinków, cieszę się, że są na iitv.info . Przed chwilką zjadłam śniadanie, teraz słucham muzyki i będę próbować przelać na wirtualny papier wszystkie moje myśli, które nie pozwalają mi spać. 


C. W.

niedziela, 22 lipca 2012

Hahahha miałam pisać a tu nic : >

Wiedziałam, że tak będzie, nie chce mi się poświęcić nawet minuty, mojego czasu, którego mam nadmiar, na napisanie notki. W sumie nic ciekawego się nie dzieje. Całe dni spędzam w domu, lub przed nim czytając. W piątek oglądałam eska music awards. Niestety nie we wszystkich kategoriach trafiłyśmy wygranych. Noo to może napiszę nasze typy i końcowe wyniki.
Najlepsza artystka:
A: Sylwia Grzeszczak
K: Sylwia Grzeszczak
Wygrała: Sylwia Grzeszczak
trafiony !


Najlepszy artysta:
A: Mrozu
K: Mrozu
Wygrał: Robert M
pudłoooo !


Najlepszy zespół:
A: Enej
K: Enej
Wygrał: Enej
trafiony !


Najlepszy album:
A: Sylwia Grzeszczak
K: Sylwia Grzeszczak
Wygrała: Sylwia Grzeszczak
trafiony !

Najlepszy hit:
A: Enej - Skrzydlate ręce
K: Enej - Skrzydlate ręce
Wygrał: Enej - Skrzydlate ręce
trafiony!


Najlepsze video:
A: Mrozu
K: Mrozu
Wygrał: Sylwia Grzeszczak
pudłoooo !


Najlepszy debiut:
A: Loka
K: Loka
Wygrała: Jula
pudłoooo !


Najlepszy artysta na eska.pl:
A: Robert M
K: Jula
Wygrała: Jula
trafiony pół na pół !


HIT LATA 2012:
Rafał Brzozowski - Tak blisko


Szczerze hit lata jest beznadziejny widać, że głosowały 'matki polki'.
Ja trzymałam kciuki za Prawdziwe powietrze, Dansa pausa i Single ladies.


To tyle o tym. Wspomnę także, że polubiłam słuchania Paramore, a raczej wróciłam do słuchania tego zespołu mam nawet kilka ulubionych piosenek. Muszę zgrać sobie na telefon i ustawić na dzwonek.
Wczoraj w horoskopie Naj wyczytałam, że wagi w tym miesiącu będą miały problemy z krążeniem w dolnych częściach kończyn. Kurde to prawda. Mam zimne dłonie i stopy 24/7. Nie lubię tego. Mam zmrożone palce - nie fajnie.

Dobra to może dam te piosenki:
Najulubieńsza bezkonkurencyjnie.


Paramore - That's what you get

Dam tylko tą jedną, bo nie chce mi się wklejać.

Hayley - bo chyba tak się to pisze - ma świetne włosy.

U góry wspomniałam, że czytałam całe dnie.
Co czytałam?
Blogowe opowiadania - czyli jakby książki pisane przez zwykłych ludzi, najczęściej nastolatki. Co niektóre są tak płytkie, że po przeczytaniu kilku rozdziałów, z chęcią udusiłabym autorkę. Np. za coś takiego jak (wymyślam oczywiście): '-Znam cię jeden dzień i muszę ci powiedzieć, że strasznie cię kocham. Może przeprowadzisz się do mnie? -Och, ja też cię kocham. Z chęcią z tobą zamieszkam.' - jak tak można pisać. Albo gdy matka pozwala wyjechać swojej nastoletniej córce do Londynu - który jest oddalony od domu o kilka tysięcy kilometrów - bez żadnych sprzeciwów, na koniec matka dodaje 'Jedź córciu i baw się dobrze, o mnie się nie martw ja sobie poradzę'. Jak to czytam, czuję że mój mózg potrzebuje czegoś głębszego, więc bez zastanowienia wyłączam opowiadanie i już nigdy do niego nie wracam. Są też takie w których wszystko jest dobrze pisane, ale jest jakby niedokończone. Za mało opisów, jednak gdy opowiadanie ma głębszą treść, kontynuuje czytanie dalej i to co jest niedopowiedziane wyobrażam sobie w głowie. Denerwuje mnie jeszcze to, jak ktoś zaczyna bardzo fajne opowiadanie i po kilku rozdziałach przerywa i nie kończy. To jest najgorsze, nie mogę poznać końca historii do której się już troszkę przywiązałam. Dlatego sama nie mam odwagi, żeby zacząć pisać. Boję się, że w pewnym momencie przerwę i zawiodę czytających, a co gorsza również siebie.
Lol rozpisałam się o opowiadaniach. Z pewnością mogłabym napisać na ten temat rozprawkę. haha

Ostatnio też zaczęłam 'uczyć' Ew. imion 1D - ona mówi na to 'aj di' hahha nie wiem skąd jej się to wzięło ale okejj. Dobra dobra teraz dodam zdjęcie, bez którego wywód w tą stronę nie ma sensu.
One direction na lamach ! Kocham tą przeróbkę, ktoś musiał się nieźle napracować, żeby to zrobić. Harry mnie najbardziej rozbraja. Znielubiłam lousia haha, szybko mi się zmienia. Szczerze mówiąc każdego z nich lubię po trochu, a wszystkich tak samo. Nie wiem czy to zdanie ma jakiś sens. Ale okej. Naila lubię za blond włosy i obżarstwo - ta cecha ostatnio bardzo mi się udzieliła i po 00.00 schodziłam do kuchni w celu zjedzeniu czegoś i padło na naleśniki, które później śniły mi się w nocy hahah xD. Harrego za loczki, uśmiech i cudowne dołeczki w policzkach, do których mam słabość. Zayna za ogół, jest taki mrr xD hahaha. Liama za spokój i poczucie humoru. Louisa za marchewki, które ubóstwia - ta cecha również mi się udzieliła i muszę powiedzieć, że marchewki są pysznee, a do tego zdrowe.
Taa znów się rozpisałam o duperelach, ale powiedzmy szczerze nie mam o czym pisać, jak o duperelach. Kurde wena mi się skończyła i nie wiem o czym pisać. Daj mi chwilkę, a za chwilkę coś wymyślę.

O mam ! W poniedziałek, czyli jutro chcę sobie zrobić pasemka bibułą. Mam nadzieje, że wyjdą. Możliwe, że dodam zdjęcie.

Chcę w tym tygodniu jechać na zakupy. Trzeba się obkupić przed Bułgarią. Wyjazd już za 18 dni, a ja kupiłam tylko bieliznę i 2 pary skarpetek xD. Nie lubię namawiać rodziców na zakupy, wolę jak oni z własnej inicjatywy to proponują. Nie lubię wydawać pieniędzy, które mi się skończyły. Ostatnie 20 zł wydałam na słodycze. Przynajmniej dobre były - mniam ! Kocham białą czekoladę < 3 Jeszcze Ew. chce ze mną jechać do kina. Ja cierpię na brak pieniędzy, więc nici z tego, przynajmniej w tym miesiącu. Coś czuję, że w sierpniu będzie urwanie głowy z tym wszystkim. Z Kar na basen, z Ew do kina i z Meg na zakupy, czy coś. Plus 2 tygodnie koloni, której nie mogę się doczekać. Dobra kończę bo zgłodniałam - odzywa się we mnie Niall xD. haha


bajo do następnego ; *

środa, 18 lipca 2012

Ostatnia nocia przed wyjazdem (.)(.)


SIEMANOO :*

Trafiłam dziś na LS LIVE : D : D Nawet się udzielałam na czacie i za proponowałam zrobienie ls coli, skoro na ls piwo można tylko 18+. A później ktoś odgapił i poszłam z stamtąd.

Modlę się o ładną pogodę w Cisowie oraz wygodną podróż w pociągu. 

Dziś do X, będę obczajać ludzi z przyszłej klasy ^^. Później Magik Mike. 



Spakowana. 


Fajna ta nowa piosenka Shakiry. http://www.youtube.com/watch?v=MntbN1DdEP0


Wczorajsze horoskopowanie <333 :D

:O Dostałam od Konrada drobne euro! Sam z siebie mi dał, przypadek? ;D


Czwartek, godzina 20.37 wybywam. 
.
.
.


A.






niedziela, 15 lipca 2012

zmiany zmiany ! awww

W końcu znalazłam trochę czasu żeby zrobić skromny nagłówek i dopasować tło.
Jestem całkiem zadowolona ! : D
Jest troszkę jaśniej ! : DD
i całkiem w moim stylu. !
Nie wiedziałam kogo dać na nagłówek więc dałam tego gostka..
dobra czas pokazać ostatni raz stary nagłówek i tło:

stare dzieje : D
z Zombieboyem









stare tło.
było takie, tylko czarne : D









w związku ze zmianami wyglądu bloga zmieniam również swój avatar na bloggerze ; D
znalazłam jeszcze wcześniejsze tło
niestety zgubiłam tamtejszy nagłówek poszukam, ale nie wiem czy coś zdziałam :<









I jak?
nie bojkotuj ! xD

C. W.

głupek i tyle !

Poszłam spać koło 5.00 - taa nad ranem i wcale nie zmyślam.
Co robiłam przez całą noc?
Czytałam opowiadanie na telefonie - mądra Karolcia
Koło 3.00 zgłodniałam i poszłam do kuchni zrobić sobie bułkę.
aż przypomniało mi się nocowanie u Kl ^^
Tak to jest jak się zaczyna czytać wieczorem i nie może się oderwać.
ciągle było 'to juz ostatni rozdział, dokończę rano' - i nie pomagało, czytałam dalej
Cieszyłam się ze zasnęłam chociaż o 5.00 chociaż miałam z tym problemy bo na polciu było juz jasno
Rano tata obudził mnie do kościoła, a ja powiedziałam, że nie idę.
Taa 3 niedziela z rzędu.. ZA TO byłam w kościele w piątek : D
Później obiad i kończenie opowiadania.
Wypad do sklepiku po ciastka i fantasję : 3
Wyjazd do babci.
Byłam strasznie zmęczona :x
Moja babcia zawsze coś powie, że wszyscy padają ze śmiechu - kocham ją za to ! < 3
Posiedzieliśmy z 2h i wróciliśmy do domu.
A i zapomniałam dodać, że u mojej babci jest najlepszy agrest na świecie ! :DD
W domu wybrałam się na rolki - zrobiłam kółeczko i zaczęło mnie gardło boleć..
Teraz wypoczywam i postanowiłam, że dziś pójdę wcześniej spać - zobaczymy na ile to się sprawdzi xD

Obrazek:
agrestyy : 33


C. W.

sobota, 14 lipca 2012

twinkle twinkle

amen !

Let us die young or let us live forever..

Nie wiedziałam jaki tytuł dodać ;S
Więc jest kawałek piosenki Alphalive - Forever young



tekst tej piosenki jest bardzo trafny i ma sens, co najważniejsze..

Kawałek tłumaczenia tekstu:
Na zawsze młody, chcę być na zawsze młody
Czy naprawdę chcesz żyć wiecznie, na zawsze i zawsze

Niektórzy są jak woda, niektórzy są jak ogień
Niektórzy są melodią, a niektórzy uderzeniem
Wcześniej czy później oni wszyscy odejdą
Czemu nie zostaną młodzi

To takie ciężkie zestarzeć się bez powodu
Nie chcę zginąć jak przygasający koń
Młodość jest jak diamenty w słońcu
A diamenty są wieczne

Tak wiele przygód nie mogło się dzisiaj zdarzyć
Tak wiele piosenek zapomnieliśmy zagrać
Tak wiele marzeń kołysze się znienacka
Pozwólmy im się spełnić



To tyle na wstępie : ))

Dziś wstałam po 10.00. Zjadłam śniadanie poszłam na komp. Nie sprzątałam bo zrobiłam to w piątek, zostało mi tylko odkurzyć. Koło 11.00 do Ew. zadzwoniła ciocia - ta która jest w szpitalu - poprosiła żebyśmy przyjechały do niej na odwiedziny razem z wujkiem. On się zgodził i o 13.00 pojechaliśmy. Na 3 piętro szpitala jechaliśmy windą, taką starą - przyznam szczerze bałam się. Z godzinkę u cioci. Później wujek zabrał nas na Starowiślną na lody. Oszalał bo kupił nam po 4 gałki o.O Wzięłam: kawową, bakalie, borówkową i waniliową. Jak jadłam ostatnią nie czułam w ogóle smaku bo miałam zmarznięty język hahah xD Oczywiście wujciu zjadł pierwszy i na nas czekał. Później na cmentarz na grób jego siostry i rodziców. Po powrocie do domu odkurzyłam, wyczyściłam łazienkę i w sumie przez późniejszy czas odpoczywałam. Przed chwilą jadłam naleśniki. Słucham sobie moich 'Ulubionych' na youtube. Jest okej : ))
Teraz czekam do koloni, później 7 września bo wtedy wchodzi do kin 'Ages of rock' - chcę na to iść : DD
Ogólnie teraz w kinie jest strasznie dużo fajnych filmów, niestety kaski barak - zostało mi 30 zł. :/

Obrazek:
moja nowa tapeta.
tak lubię One direction - nie będę się przyznawać publicznie bo mnie zlinczują
ale LUBIĘ !
przerzuciłam się z Harrego na Zayna, później będzie Niall ; 3

C. W.

taa..

Miało być jasno?
Będzie ciemno xD
Pomóż mi wybrać tło : 3
A B, czy Ce ?

A.


















B.





















C.


















Najbardziej podobają mi się A i B. : 3

ed1: Za chwilę będzie notka z dziś : D

ed2: Jeszcze 10 postów i będzie 200 uhuu !

C. W.

duperelelele ;]

nadszedł czas w którym spostrzegłam, że wygląd mojego bloga w ogóle do mnie nie pasuje - taa wiem wczas
jest tu ciemno i ponuro, a ja jestem przeciwieństwem tego - ołł jes !
co to oznacza? domyślasz się?
jes ! zmiana wyglądu : DD
Jak na razie nie mam pomysłu na to jak chcę by wyglądał blog.
Przynajmniej jedno już ustaliłam, a mianowicie to, że będzie w jasnym kolorze :D
Jaki kolor wybiorę? Nie mam pojęcia.
Może jakieś propozycje?
Usunę 'Piosenkę...' i 'Obrazek tygodnia'.
Dodam blogi które czytam i jeszcze coś wymyślę.
A właśnie zapomniałabym
Na prawo jest pajacyk, kliknij raz dziennie i przeniesie cię do strony pajacyka należy kliknąć na brzuszek stworka i już : D

 ' Dla dzieciaków ! '

Włodek M.


C. W.

piątek, 13 lipca 2012

masowa notka

pon:
nie pamiętam
chyba cały dzień na polciu w słoneczku, przyjazd Patryka lol2
jeżdżenie na rolkach w tę i z powrotem
granie z tatą w karty
jedzenie lodów


wt:
przyjazd alo


śr: 
wypad do kina z alo. 
Tato podwiózł nas na MP. Koleżaneczki biletu nie umiały kupić lol2. Pustki w tramwaju i chińczyk. Wysiadka na rondzie i do Kazimierz. W drodze podbiegła do nas dziewczyna z ejvonu i odpowiadałyśmy na pytania z ankiety. Kfc - bismaart strips i śmieszny gostek w kasie. Kraszer - ble ble fuj ble. Haus - kupienie bluzek za 20 zł - ja, 10 zł - alo. Przecenki ze ho hhooo. Kupienie popcornu i picia - zestaw duet. Wejście na sale - średnio ludzi. Siedzenie przez całe 20 min reklam, reklamy filmów i 'o na to chcę iść i na to też ! i na too ! ej to też fajne !' - haha. Po filmie h&m. Zakup muffinki : 3. Chwilę później tramwaj. Nieudana próba kupienia biletu. Kupienie biletu w tramwaju. Zaczyna padać. Leje. Biegiem na przystanek. 'Siatki się zmęczyły i muszą siedzieć na ławce' - a jak inaczzej ?!. Do mpk. Próba dzwonienia do cioci w szpitalu. Wysiadka z mpk. Bieg na przystanek. Zmoknięcie, bardzo zmoknięcie. Związanie włosów w mokrego kucyka. Czekania na busa. Przyjazd pod dom. Bieg do domu - znów zmoknięcie. Wysuszenie się. Pogadanka z mamą, czytanie blogowego opowiadania. Kąpiel. Czytanie w łóżku, czytanie, czytanie.


czw:
Pójście spać dokłanie o 3:47. Obudzenie się o 10:20. Leżenie. Obejrzenie w tv 90210. Leżenie. Wstanie około 14:00. Pisanie do meganki że nie mam siły na spotkanie - bo tak było, padałam ze zmęczenia. W sumie przez cały dzień czytanie innego opowiadania. Wieczorem skończenie. Martina była z Harrym, a raczej nie była bo umarła, ale czemu nie wybrała Zayna ><. Znielubiłam Harrego i zmieniam tapetę haha. Leżenie. Czytanie kolejnego opowiadania.


pt:
Pójście spać około 1:00. Wstanie o 9:30. Mycie nagrobka na cmentarzu. Dziś rocznica śmierci dziadzia. Nie pamiętam która - wstyd mi. Zawieźliśmy kwiaty. Prasowanie - nie wiem jak mi się chciało haha. Sprzątanie pokoju i mycie naczyń. Odpoczynek - który trwa teraz.


Obrazek:
'Uśmiechaj się nie istotne jak ciężkie jest życie'


C. W.

niedziela, 8 lipca 2012

Jest SZAUU !

Pisałam, że nie będę oglądała meczu, ale nie mogłam długo siedzieć i myśleć jaki wynik.
Postanowiłam włączyć się w czynne kibicowanie naszej drużynie.
I oto co im zawdzięczamy.
Złotooo < 333
Dziękuję :
rozgrywający: Paweł Woicki, Łukasz Żygadło
atakujący: Zbigniew Bartman, Jakub Jarosz
środkowi: Marcin Możdżonek, Piotr Nowakowski, Karol Kłos, Grzegorz Kosok
przyjmujący: Bartosz Kurek, Michał Ruciak, Michał Bąkiewicz, Michał Kubiak
libero: Krzysztof Ignaczak, Paweł Zatorski.
 Lubię takie mecze. : D
Wynik: 3 - 0
Polska rozgromiła USA w ostatnim secie.

Nasi oczywiście zdobyli też kilka nagród:
- nagroda MVP dla najlepszego zawodnika turnieju : Bartosz Kurek
-atakujący: Zbyszek Bartman
-blokujący: Marcin Możdżonek
-libero: Igła
Mój ulubiony zawodnik:
Barttoszzz < 3

Zawodnik meczu wg. mnie:
serwy : 33
DZIĘKUJEMY !

................................
................................

................................
................................



C. W.

gramy, gramy, nagle grzmot i wszyscy sprintem do domciu : 3

Rano obudziłam się koło 8.00 - nie ma co mówić, ale się wyspałam :D Szybko się ubrałam, poszłam zrobić sobie śniadanie i zjadłam je oglądając ' Dzień dobry Wakacje ' : )) O dziwo na nogach była tylko babcia. Leżałam sobie w łóżeczku oglądając tv. Koło 10 do pokoju przyszedł tata zapytać czy jadę do kościoła. Powiedziałam, że nie - luzikk : DD Nie wiem jak mu się chciało, skoro musiał wstać koło 5.00 nad ranem i przywieść moich wujków z wesela. W sumie sam chciał ich przywieźć. W sumie w ogóle ten ślub odbył się w ten sam dzień w którym zmarła babcia panny młodej. Nikt jej tego nie mówił w tym samym dniu, żeby miło go spędziła, a nie zadręczała się. Ale nie ważne. Niedługo potem był obiad. Później chwilkę na komp. Napisałam sms koło 14.00 Karoli że nie będzie mnie na pizzy bo burza się robiła. O 15.00 ona napisała ze mam przyjeżdżać bo wyszło słońce. Więc zaczęłam się zbierać. Rowerem pod pizzerię - nie rozumiem czemu musi być tak pod górkę tam ?!. Dojechałam 30 min później, zamówiłyśmy pizzę. Pogadałyśmy z Renatą, Wer., Magdą i Karą. W drodze powrotnej jechałam na rowciu koło Magdy. Pogadałyśmy i przy moim domu pożegnałyśmy się. W sumie nie na długo bo widzimy się we wtorek. W domu zjadłam lody były truskawkowe, śmietankowe i czekoladowe. Zjadłam całe czekoladowe i trochę śmietankowych, resztę oddałam tacie. Nie lubię truskawkowych. Później chwilkę w domu. Do cioci podlać kwiaty. Badbington z Ew. później z tatą. Nagle grzmot. Wszyscy zwiewamy do domu. A babcia sobie siedzi jakby nigdy nic lol3 hahaha Później z powodu nadchodzącej burzy wyłączyliśmy wszystko z sieci elektrycznej. Nie nudziliśmy się bo zaczęliśmy grać w karty, a dokładniej w remika. Ja tata i Ew. Pierwsza rundę wygrałam ja, w drugiej byłam na ostatnim miejscu. Cóż bywa. Teraz chcę coś obejrzeć. W tv leci finał siatkarzy grają z USA, oczywiście trzymam kciuki za naszych, ale nie chce mi się oglądać.


Obrazek:




C. W.

sobota, 7 lipca 2012

Ulala wakacje są : 33

Na początku opiszę mój dzisiejszy sen :
Śniło mi się że byłam w naszym gimnazjum, była przerwa. Koło drzwi do świetlicy stał stolik i dwa krzesła, a na nich czytając gazetę siedzieli Karol Paciorek i Włodek Markowicz. Szłam obok stolika i na początku przeszłam obok, jak zdałam sobie z tego sprawę że to oni siedzą wróciłam.Uścisnęłam ich dłonie *-* Zaczęłam mówić, że Włodek ma bardzo delikatną dłoń. Zaczęłam z nimi rozmawiać. Usiadłam z nimi i chwilę rozmawiałam. Później zadzwonił dzwonek i jakby nigdy nic zaczęłam się żegnać. Później inni ludzie ze szkoły spostrzegli, że to oni i pobiegli po autografy i robić sobie z nimi zdjęcia. Ja skarciłam się, że nie wzięłam autografu więc szybko pobiegłam po zeszyt, pod salę gimnastyczną, tam był mój plecak. Wzięłam zeszyt i długopis i chciałam wracać pod świetlice. Naciskam klamkę kraty, żeby wyjść i zamknięta. Na końcu zaczęłam płakać. 


Była jeszcze druga część zupełnie na inny temat o księdzu, urodzinach, pintbolu i malowaniu obrazu, ale dokładnie go nie pamiętam.


Opiszmy piątek kiedy to pojechałam zawieść świadectwo do xiii lo.
A właśnie nie wspominałam tutaj jeszcze, że nie dostałam się do iv.
No cóż bywa. Na początku się załamałam. Później zadzwoniłam tam żeby się dowiedzieć jaki był próg.
Ostatnia osoba, którą przyjęli miała 146,2 punkty, ja 143 więc niewiele mi brakło.
Mam jeszcze szanse w 2 rekrut. ale zobaczymy co z tego wyjdzie.
Przekonałam się do xiii lo, nie będę sama w klasie bo jest tam też Aga.


Piątek:
Rano na nogach na przystanek mpk w Grabiu. Taa na busa się spóźniłam, albo w ogóle nie jechał -.-. Pod drodze wziął mnie jakiś gość. W sumie go nie znałam, ale był stary i wiedziałam, ze z Grabia. Więc co tam najwyżej mnie porwie ahahha - tak pomyślałam. Chwilkę czekania na mpk z Karą. W mpk dołączyła Alo. My na płaszowie fartem wskoczyłyśmy do 20, a Alo jechała późniejszą do swojej szkoły (x lo). W tramwaju tłum. W xiii składanie papierów i obczajanie list. Z powrotem tramwajem - bez biletu ; > na rondo grzeg. i stamtąd na płaszów. W drodze planowanie wyjazdu na basen. Na płaszowie do sklepu po picie i czekanie na tatę Kary. Nie czekałyśmy długo, a raczej w ogóle. Tata Kary był tak miły że zawiózł mnie pod sam dom. Dzięki tato Kary ; )). W sumie później w domu czas spędziłam na graniu w badbingtona z mamą i Ew. i czytaniu 'Top modelka' - książka Meg Cabot, niby dla 13-latek, ale nie miałam czego czytać.

Dziś:
Szybkie sprzątanko i czytanie tej samej książki. Wylegiwanie się na kocu na polciu w słoneczku < 33 Oblewanie się zimną wodą z węża. Przemoknięcie do suchej nitki i suszenie się na słonku. W tej chwili słuchanie Peter Gabriel - Came talk to me


Fajne, fajne ^^

Co do twojej poprzedniej notki:
nie masz za co przepraszać, to nasz wspólny blog : DD
Gratuluję, że wytrwałaś haha

/Jest spora możliwość odwołania wszystkich spotkać i wyjazdu już w tą niedzielę lub poniedziałek więc.../
Co to znaczy? ^^
Nie mów że chcesz odwołać kino ! ><

Bajo ; *

C. W.

Muddler ze mnie.


/Sorry, że znowu dodaję notkę, ale.../

To akurat moja 50-dziesiąta, więc szacunek. 

A ja tu spamię znów, ale mam dobry humor ;>

------------------------------------------------------------

Na biurku mam coś dużo gorszego od tego:


Poza tym muszę mieć otwarte szuflady, bo mi się nie chcą zamknąć, przez to, że są tak napakowane.
Hahahahaahahahah xd

Więc idę to ogarnąć za minutkę.

/Jest spora możliwość odwołania wszystkich spotkać i wyjazdu już w tą niedzielę lub poniedziałek więc.../

...żyję w stresie.

Zdziwiłam się, że Ojczyk poszła do XX. Myślałam, że wybierze jakieś lepsze lo. 

Jutro zakupy z mamitą, hoho <3

Wokół domu się przeładniło ;> Biedny Rubik jest odgrodzony od ulubionej części podwórka. Trzeba było nie hasać przez parkan. 

Muszę się zacząć uczyć geografii i angielskiego, trololol. 
Właśnie, jaki język wybrałaś dodatkowy? 
Spoko, mogłam sobie etykę wpisać na tej karcie, nie pomyślałam :< Z religii, co mam wiedzieć - wiem. 

A. 

czwartek, 5 lipca 2012

Dziesiątka :3


Że tak powiem: RAWRR *.*


Jep, jep, jep, jep!
Dostałaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaam się do X Liceum Ogólnokształcącego im. Komisji Edukacji Narodowej w Krakowie na profil Geografia - Język angielski - Wiedza o społeczeństwie. :*

Cieszę się w chuiinke :DD

Patrze sobie na opinie i znalazłam babkę która jest na tym profilu, na którym będę.

"Ja Ci bardzo polecam X LO, jestem w pierwszej klasie i uważam, że nie mogłam dokonać lepszego wyboru :). Poziom jest wysoki, ale ja np. się bardzo mało uczę, może przez bardzo dobre przygotowanie z gim ;p. Poza tym jestem na profilu geo-wos-ang i faktycznie cisną trochę z tych przedmiotów (szczególnie z geo), ale np. chemia, fizyka, matma są mega lajtowe :). Myślę, że poradzisz sobie bez problemu, chociaz dla mnie średnia nic nie mówi o wiedzy, prędzej egzamin gimnazjalny.
A tak poza tym to atmosfera w X jest świetna, genialni ludzie, dobre kontakty między uczniami i nauczycielami :). Bardzo lubię to liceum i je wszystkim polecam :D. " 

A tu kilka innych opinii:

"Szkoła B. dobra wyposażona, sale duże, przestronne. Przede wszystkim bezpieczna. Sala gimnastyczna duża, ogólnie wszystko w b. dobrym stanie . Dyrekcja dbała o uczniów . Grono pedagogiczne też miło wspominam, szczególnie lekcje biologii."

"Nie lubię szkoły. Trzeba bardzo dużo się uczyć. Jest dużo zadawane, i jest dużo pamięciówki do nauki. Nie mam czasu na nic innego, bo całe popołudnia spędzam nad książkami."

"Uważam, że w szkole jest fajnie. Potrzebne jest według mnie więcej dodatkowych zajęć z matematyki przygotowujących do matury. Klasy są zbyt liczne. Grupy językowe powinny być mniejsze, żeby każdy parę razy na lekcji miał możliwość wypowiadania się w obcym języku."

Jak zobaczyłam, że się zakwalifikowałam, latałam po domu i po polu jak pojeb, weeee. 

Ogólnie opinie dobrych jest ok. 8/10 więc *.* 
/Pozdrawiam tych, którzy na temat szkoły, wypowiadają sie, nie będąc jej uczniem <W.W>/

KREDKA, WYPIERDZIEL INNYCH W DRUGIEJ REKRUTACJI, JOU :*

/Muszę kupić myszkę, wnerwia mnie touchpad!/


A.

Szczęście bądź ze mną < 33

Jeszcze 10 min do werdyktuu czy dostałyśmy się czy nie ><
Ja chcę już wiedzieć, po za tym cholernie się boję..
Odliczałyśmy sobie z alo na fb i tu nagle wyskoczyło mi że 'konto tymczasowo niedost' - oszaleć można..
W tych bardzo bardzo bardzo stresujących chwilach towarzyszy nam piosenka rhcp ta:


Jeszcze 8 min. Tak 8 min i albo Mc albo Kfc haha lol2

Boję się boję się bardzo bardzo bardzo !

Umrę jeżeli nie..

I jeszcze na szczęście koniczynka mam nadzieję że pomoże:


Spadam jeszcze 6 min. oboziu dopomóż !

środa, 4 lipca 2012

Yay yay ale upał : O

Wczoraj nic specjalnego się nie wydarzyło, więc napiszę w skrócie.
Na śniadanie robiłam sobie omlet i nagle prysnął mi tłuszcz na rękę i bluzkę.
Tak strasznie zaczęła mnie boleć ręka. 
Od razu pod zimną wodę, ale to niewiele dało. 
Posmarowałam kremem żeby złagodzić i było lepiej.
Już nigdy nie usmażę nic. ><
Później w bólu chwilkę na komp.
Za chwile Ew. mnie zgoniła więc poszłam na polko.
Leżałam na bujance i słuchałam muzyki.
Myślałam że poczytam 'Brisingr', ale mi się nie chciało.
Później przeniosłam się do domu.
Czytałam coś tam.
Wieczorem zrobiła się taka straszna burza.
My oglądaliśmy tv, ale jak wyłączyli prąd podaliśmy się.
Ja szukałam latarki i znalazłam ! 
Dzięki Bogu, że były w niej baterie, bo byłoby kiepściutko.
Chwilę później znów włączyli, więc poszłam się kąpać.
Później tata myć głowę.
I znów wyłączyli prąd.
Ja do taty lecę z jego telefonem - włączoną latarką w telefonie oczywiście.
Daję mu ten telefon a on na to:
'Przecież nie będę teraz dzwonił' lol2 xD hahhaahh - myślałam, że się posikam.
Później zbiegłam na dół zmienić opatrunek na ręce.
Znów włączyli prąd :>
Poszłam do swojego pokoju, bo nie miałam co robić w kuchni.
Leżałam na łóżku nawet nie myślałam o tym żeby zasnąć.
Czytałam na telefonie.
Później zgłodniałam więc z Ew. poczłapałam do kuchni i ukradłam 3 sucharki xD lol3
W pokoju znów leżałam czytając.
W pewnym momencie zaczęło mi się chcieć spać, wiec nie męczyłam się i zasnęłam.


Obrazek:
ja chcę już nad morze < 3
C. W.

wtorek, 3 lipca 2012

By the way


Piszę bo mi okropnie nudno!

Właściwie tylko z mojego powodu, bo gdybym chciała to mogłoby mi się nie nudzić, ale rzecz w tym, że mi się nic nie chcę. :CCC 

Pogoda to masakrka jakaś, albo duchota albo /tak jak teraz/grzmi/ oO

Działa już hasło na omikron, łuhuhu. 

So, 
czekam
do 
czwartku. 

I WAKACJEEE.


/Idę na pole, później malowanie/

A.

niedziela, 1 lipca 2012

Viva España

uhuhu Hiszpania wygrała !
Jaram się tym, bo dobrze obstawiłam :DD
rodzice byli za Włochami, ale ja wiedziałam, że Hiszpania wygra !
Iker Casillas < 33 Najlepszy zawodnik reprezentacji Hiszpanii, najlepszy bramkarz : D
Strasznie przypomina mi Orlando Bloom'a.
Tak więc cieszmy się że Hiszpanie pokonali Makaroniarzy haha aż 4 : 0

Obrazek:
Iker <33

Historyczny moment - cieszę się, że oglądałam : DD


...........................
...........................
...........................


C. W.

freee - czuję wolność od szkoły i w ogóle

Dziś wstałam na obiad xD Tzn. przebudziłam się, a mama przyszła mi powiedzieć że jest już obiad. Zjadłam i poszłam czytać. Skończyłam 'Pragnienie' i zaczęłam 'Zniewolenie'. Cały dzień czytałam, na początku w domu, później wyszłam na pole, na bujawkę. Skończyłam 'Zniewolenie' i poszłam na rolki. Zrobiłam małe kółeczko i wróciłam. Później rodzice oznajmili nam, że będą dawać nam kieszonkowe raz na miesiąc. To jest na nasze wydatki + jedzenie do szkoły, ciastka, czy coś. W sumie cieszę się, bo rodzice nadal będą płacić za doładowania na telefon, ubrania i bilety miesięczne. Fajnie. Później na komp. Piszę właśnie z Alo. Słucham sobie Coma, ale dodaję Friends''.

Piosenka:


C. W.

najgorsza rzecz na świecie? - pijani ludzie śpiewający weselne przyśpiewki o godzinie 00.00, obok nich babka grająca na harmonii popijająca piwo, wszyscy ledwo trzymają się na nogach.. - koszmarrr!

Rano wstałam dość późno. Moi (czyt. Ew, mam i tat) zdążyli być w Krakowie i kupić cioci na imieniny storczyka i dla mnie euro. Pierwszy raz w życiu trzymałam w ręku euro. O dziwo pachnie tak jak banknoty naszej waluty. Spodziewałam się czegoś innego lol. Po śniadaniu czyniłam opierdaling na całego. Mama się w ogóle nie czepiała. Aż się zdziwiłam. Zwykle mnie pogania i w ogóle, a w sobotę nic. Sprzątać skończyłam koło 15.00. Poszłam do cioci żeby pomóc w przygotowaniach. Wróciłam odkurzyłam pokój i zaczęłam oglądać film 'Listy do Juli' - całkiem przyjemny. Umyłam włosy. Imieniny rozpoczynały się o 18.00, ale my jako że mieszkamy najbliżej musieliśmy oczywiście przyjść prawie na końcu. W sumie to prze ze mnie bo nie skończyłam filmu i upierałam się żeby jeszcze dłużej zostać żeby skończyć, ale się nie udało. Więc jak przyszłam do cioci wręczyłam kwiatka, za chwilę się wymknęłam do domu pod pretekstem, że zapomniałam telefonu - oczywiście zapomniałam go celowo. Pobiegłam do domu i dokończyłam film. Wróciłam do cioci napchałam się ciastem i innymi specjałami. Potem kazali mi wyjść..

AA właśnie. Bo ty wiesz o tym gostku, ale napiszę o tym, żebym mogła sobie kiedyś to wspomnieć..


Jak weszłam do cioci zobaczyłam siedzącego przy stole chłopaka. Na oko w moim wieku. Strasznie  mi przypominał Przemka Wiśniewskiego - takiego jednego emosa z klasy. Okazało się że ma on 14 lat i gra na gitarze. W sumie dowiedziałam się tyle, że miał średnią 3.33 i na wakacje jedzie do kuzynów do Lublina. A i ma świetny głos i mieszka koło Aqa Parku.

..z Patrykiem na spacer. No cóż pod naciskiem zgodziłam się, bo nie było wyjścia. Zaciągnęłam też Ew. - dzięki Bogu, że się zgodziła iść. Wyruszyliśmy przez pola w stronę żwirowni. Później polną dróżką na szczórów. Doszliśmy prawie do domu P. Beaty, ale nakazałam odwrót bo komary mnie zżerały. Ogólnie rozmowa się nie kleiła. Trudno się mówi. Wróciliśmy i w sumie siedziałam z wszystkimi. Potem wyszłam na pole na ławkę i pisałam sms do Alo. Patryk tez był na polu. Później wyszła Ewcia. Usiadłyśmy sobie na barierce od balkonu. Trochę rozmawiałyśmy jeszcze z tym Patrykiem. W domu starzy (czyt. wszyscy goście) zaczęli śpiewać i zaczął się koszmar. Koło 23.00 Patryk z rodzicami pojechali do domu, ale u cioci zostało mnóstwo pijaków (czyt. wszystkich gości). Weszłyśmy z Ew. do środka i siedziałyśmy z wszystkimi. Jedna pani umiała grać na harmonii więc zagrała. Całkiem nieźle jej szło. Oczywiście jeden gościu zaczął się przechwalać, że on też kiedyś umiał i w ogóle. Znów śpiewali. Później ten sam gość zaczął wypytywać Ew. o (cytuję): 'Wojnę pod Grunwaldem'. Padały stwierdzenia takie jak 'panowie powiedziały', 'pytanie zawiśnie w powietrzu' itp. Później zaczęła się gadka o jedzeniu, jeden gość się zaczął oblizywać i powtarzać 'a to bym zjadł, a to bym zjadł' - zwariować było można. Gadali o jakimś kurczaku i wyszło z tego coś takiego:
'A: Z patelni kurczaka to on nie zje !
B: A jakbyś mu na talerzu podała to by zjadł'
lol3432235
Chwilkę później wzięłam od mamy klucz do domu i wyszłam, dzięki Bogu Ew. poszła ze mną, bo było ciemno jak w dupie. A była godz gdzieś po 00.00. Jak przyszłam wykąpałam się szybko i zaczęłam czytać, ale mama szybko mi wyłączyła światło i się skończyło. :< Musiałam iść spać.

Obrazek:
Grunwald.
C. W.

Krwawy piątek

Krwawy z powodu krwawiącego słońca, które nie mogło zatamować wypływu swoich gorących promieni.

Zakończenie roku. Strasznie nie chciało mi się wstać rano. Już nawet w głowie padły słowa: 'Pierdolę nie idę', ale w sumie zakończenie, trzeba iść.. Na początku w kościele. Wysiedziałam do końca, chociaż dziewczyny zwiały do gimbusa, który przyjechał wcześniej niż zwykle (co rok). W szkole chwilka po wyjściu z gimb. i spotkanie w klasie. Na początku dyrektor coś mówił o jakiejś książce - najlepsze, że nikt nie wiedział o co chodzi. Podpisywanie się na laurce dla pani - dzięki Bogu nikt nie narysował kutasa, ani niczego podobnego. Najpierw dostaliśmy świadectwa z 6 klasy i dyplomy ukończenia czy jakoś tak. Tam było miejsce na podpisy więc rozpoczął się szał autografowania. Mam podpisy wszystkich z klasy :DD Po otrzymaniu ostatecznego świadectwa i wyników egzaminu zaczęło się zbierania podpisów od innych osób ze szkoły. Podpisał się też sam P. Mikołaj i P. Jola < 33 Potem zastanawiałam się, czy jechać od razu złożyć papiery. Do samego końca nie wiedziałam, bo miałam tylko 10 zł. Ostatecznie jechałam. Razem z Weroniką - chciałam napisać Werą, ale Wera jest tylko jedna : D - Karą i Alo. W mpk był tłum na szczęście miałyśmy miejsca siedzące. Wysiadka na dworcowej i na tramwaj do galerii. Tam Wer i Kara zamieniły szpileczki, na nowo kupione trampeczki. Później hot dog - nie wierzę, że jadłam. Claries i C&A, empik i do viii lo. Alo weszła oddać kopię, a my czekałyśmy. Później do iv ja i Wer oddać. Następnie tułaczka tramwajem około 1h do szkoły Karoli. Jakoś przetrwałam. Później powrót do domu. W mpk spotkałam mamę, wracała z pracy, dosiadłam się do niej i dała mi drożdżówkę z truskawkami - mniam. Wysiadłam na przystanku, a ona pojechała do fryzjera, tata za chwilę po mnie przyjechał. Później w domu czytałam Pragnienie i w sumie tyle..

Obrazek:
zdjęcie dziwnego dziecka ><
C. W.