sobota, 7 lipca 2012

Muddler ze mnie.


/Sorry, że znowu dodaję notkę, ale.../

To akurat moja 50-dziesiąta, więc szacunek. 

A ja tu spamię znów, ale mam dobry humor ;>

------------------------------------------------------------

Na biurku mam coś dużo gorszego od tego:


Poza tym muszę mieć otwarte szuflady, bo mi się nie chcą zamknąć, przez to, że są tak napakowane.
Hahahahaahahahah xd

Więc idę to ogarnąć za minutkę.

/Jest spora możliwość odwołania wszystkich spotkać i wyjazdu już w tą niedzielę lub poniedziałek więc.../

...żyję w stresie.

Zdziwiłam się, że Ojczyk poszła do XX. Myślałam, że wybierze jakieś lepsze lo. 

Jutro zakupy z mamitą, hoho <3

Wokół domu się przeładniło ;> Biedny Rubik jest odgrodzony od ulubionej części podwórka. Trzeba było nie hasać przez parkan. 

Muszę się zacząć uczyć geografii i angielskiego, trololol. 
Właśnie, jaki język wybrałaś dodatkowy? 
Spoko, mogłam sobie etykę wpisać na tej karcie, nie pomyślałam :< Z religii, co mam wiedzieć - wiem. 

A. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz