wtorek, 1 lipca 2014

Dzień II


Dziś wstałam o 9:30 co było bardzo dobrym wynikiem patrząc na poprzednie dni. Pogoda zapowiadała się niezbyt ciekawie, ale ostatecznie wyszło słońce, zrobiło się bardzo przyjemnie i mogę powiedzieć, że dopiero dziś poczułam pierwsze oznaki wakacji. Po śniadaniu czytałam Harrego. Wymalowałam się i czekałam aż tata wstanie bo mieliśmy jechać do Niepołomic pozałatwiać sprawy. Pojechaliśmy najpierw do mięsnego kupiłam cioci co chciała, a sobie płatki i zupki. Później do szewca. Później do biura pracy, jednak okazało się, że nie mają dla mnie żadnych ofert. Na koniec pojechaliśmy do rynku i szukaliśmy pasmanterii. Gdy już wyjechaliśmy z Niepołomic, zaczepiliśmy o bibliotekę w Węgrzach. Nie byłam w niej od 3 lat! Myślałam, że pani będzie niemiła, ale miło mnie zaskoczyła. Wypożyczyłam "lekkie" książki w tym "Gra o tron". Zobaczę czy mi się spodoba. Do serialu podeszłam baaardzo sceptycznie, jednak chcę dać szansę książce. Po powrocie poszłam do cioci oddać jej wszystkie zakupy. Dowiedziałam się, że jutro jadę z nią i Ewką o ogrodu botanicznego. Oby było fajnie. Proszę. W domu zjadłam sałatkę i arbuza. Obejrzałam kolejne filmiki na youtube. Przez chwilę czytałam Harrego i postanowiłam iść do sklepu po małe co nie co. Wzięłam ze sobą Ewkę bo nie chciało mi się iść samej. Kupiłam Milke z cukierkami, oreo ii karmelki - które wsunęłam za jednym razem. W domu czytałam Harrego, aż skończyłam tą część. Bardzo mi się podobało zakończenie szczególnie. Teraz mam dylemat: czytać kolejnego Harrego, czy książkę z biblioteki. Na kolację miałam płatki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz