poniedziałek, 25 lutego 2013
Makbety i Hamlety
... A później pomyślałam, 'napiszę posta na Pamiętnikowaniu, ktoś musi...'
Nawiązując do mojej ostatniej notki na Such a Life, dziś poniedziałek, nie zmienia to faktu, że piątek już za rogiem.
Bardzo lubię relaksować się tak jak dziś, we dwójkę w Carpe Diem przy kuflu. Życie jest stresujące, trzeba odreagować. Dziś również byłam w Łagiewnikach i Bronowicach, bez pytań. Interesujące godziny wychowawcze. Rozmawialiśmy o osobowościach. Tylko ja wiedziałam, że ludzi z reguły dzieli się na introwertyków i ekstrawertyków, tępe dzidy w klasie oxxo ;* Stachnigg dziś zmiażdżył, wysiadł na moim przystanku, bo na niego kiwłam jak jechaliśmy mpk, przez co wracał 2 lub 3 razy tyle, pozdro ziom!
Kurde ale się nie wyspałam, zasnęłam o 12 /przerażenie/ po wielu mękach. Oglądałam wczoraj MBTM, Łoooooooozo love 4ever. I w połowie 'Przepis...' bo zapomniałam o nim ;x Niedopuszczalne.
Się cieszę, bo jutro na dużej przerwie napierdalamy harlem shake, OBEKA <333 Kocham tą szkołę, elo :*
"Uśmiechaj się na ulicy, ludzie będą zazdrościć, że przytrafiło ci się coś miłego" <---- hehheehhe, oky
Na Polski Makbet, na wok Hamlet, i nie zwariuj jeszcze przy okazji...
THE SCRIPT TACY SŁODCY
słucham ich all day
idę edukować
A
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz