Jestem szczęśliwym człowiekiem .
Rano do szkoły miałam na 8, ale nie zdążyłam na gimbusa bo nie wiedziałam w co się ubrać -problemy xix wieku. Moją pierwszą lekcją była matematyka, robiliśmy zadania ze zbiorów oraz uczyliśmy się dodawania i odejmowania wzorów. Na następnej lekcji, czyli wf tańczyliśmy poloneza już razem z wejściem do sali gimnastycznej. Pani Kowal powiedziała nam o stroju jaki obowiązuje: sukienka czarna, biała lub ostatecznie ciemno niebieska, buty - baleriny, później można przebrać w szpilki. Polski, czyli pytanie z wiersza. Dostałam 6, tak jak Karola, Paweł i Piotrek. Magda tylko 3 bo Fabian jej przeszkadzał. Wdż, znów jakiś film, tym razem o porodzie. Fuuu Na koniec niemiecki, czyli kartkówka. Był dialog z ćwiczeń o wymienieniu swetra w sklepie, przetłumaczyć ubrania w zadaniu na określone i nieokreślone, na koniec zdania rozkazujące. Ledwo się zmieściłam w czasie. Pani prawie na samym końcu patrzyła na oceny każdego i powiedziała mi że jak w pon odpowiem z tej poprzedniej kartkówki na 4, da mi 4 na koniec o.O ZGON! Fajnie ! W 2 klasie miałam zagrożenie, a w tej mogę mieć 4. :D :D Po lekcjach czekanie na gimbusa i człap do domu. Ogólnie jak na razie mam dobry dzień, mam nadzieję że taki zostanie do końca. Za 12 min mam powtórki wczorajszego PR.
Bajo ; *
Obrazek:
 |
takie mi się marzą *-* |
C. W.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz