Więc wczoraj, czyli środa:
Rano do szkoły: Matematyka - plus za minusa : 3 haha Wf - rozgrzewka na całą lekcję -.-, drążek i skrzynia. rozgrzewka = mam zakwasy, drążek = nie mogę na niego wyskoczyć -.-, skrzynia = to co kocham Angielski - czyli pogaduszki, najpierw z Karą ( bo ze mną usiadła ) później Alo - o kinie, później razem - o szkołach. Polski - spanie na ramieniu Meg. Religia - sprawdzian, na początku nic nie wiedziałam, później zaczęłam coś myśleć i czuję że będzie dobrze, napisałam wszystko : 3 Artystyczne - pogaduszki z Alo o kinowym wyjeździe. Po szkole w szybkim tempie zjadłam, przebrałam się, wykorektorowałam i tata zawiózł mnie do niej na przystanek, ona nie chciała mi kupić biletu więc kupiłam sobie sama, a ona sama. Na Małym Płaszowie, żebranie cz. 1. 40gr brakło nam do biletu, ale babka pożyczyła. Tramwajem 78 - wolę go niż 20, jest ładniejszy : 3. Wysiadka na rondzie, przejście do Galerii skrótem nr. 2. Zawsze już będę tamtędy chodzić. Inglot - Alo kupiła puder, kino kupowanie biletów + gratisowe kafki, kfc - Bismart strips - i czekanie na niego z 10 min -.- Slow food! Później ja Grycan, Alo wc. Kupiłam 2 gałki - kokos i bakalie. < 33 na sofie zorientowałyśmy się że już 16.15 - czyli seans już będzie. Patrzymy na bilety, a tam widnieje napis 'Film: Seksualni niebezpieczni' WTF ?! Przecież powiedziałyśmy że chcemy na 'Nietykalni' lol. Do kasy wymieniać + jeszcze jedna kafa gratis. Później po popkorn i picie ja, Alo dolewkę. Przy wejściu do kina dostałyśmy dwie butelki wody i próbki szamponów od sponsorów : 3 Nie miałyśmy już wolnych rąk żeby otworzyć drzwi do sali kinowej, przechodzili jacyś faceci, Alo 'możecie?' jeden dobry podszedł i nam otworzył, ja już weszłam, ale Alo usłyszała jak drugi mówił: 'i tak wam nie dadzą' jak mi to opowiedziała nie mogłam przestać się śmiać. Film świetny < 3 myślę że lepiej nie mogłyśmy wybrać. Był zabawny, ale w pewnych momentach wzruszający. cudo : 3 Po kinie nie zdążyłybyśmy już na mpk więc postanowiłyśmy poczekać na kanapie koło Grycana na mamę Alo. Okazało się że przyjedzie dopiero koło 20.00. Więc zostałyśmy na naszej sofie. Na początku ja poszłam kupić sobie gałkę i dwie rurki z kremem - jedna dla Alo. Później zachciało nam się jeszcze jednej. A że brakowało nam 5 gr na nią. Coś innego 50 gr nawet ale 5 gr ! >D Ja poszłam do takich babek zapytać, ale nie były z Polski więc kicha. Dopiero po jakimś czasie odważyłyśmy się iść do innej pani i z uśmiechem na ustach nam pożyczyła, później Alo się rozmyśliła z rurki i powiedziała że może gałkę lodów - są tańsze i wystarczyłoby nam bez tych 5 gr ! loooll myślałam że jej coś zrobię >< Za chwilę wyszłyśmy z galerii. Z ciekawości poszłyśmy za moją namową pod viii lo, chciałam ją zobaczyć - szczerze nie jest jakaś świetna, w wyglądzie oczywiście. Później tramwaj i z mamą Alo do domu. W samochodzie Alo dobijała mnie, że będę miała jeszcze dłuższy dojazd do szkoły niż ona. Wredna. haha W domu kończyłam latawiec, wylałam farbkę na panele i musiałam czyścić ><. Później jeszcze matma, zrobiłam wszystko, ale tylko do połowy hahah nie umiałam dalej. Później do łóżka i przed spaniem jeden, czy dwa rozdziały 'Kosogłos' - w sumie średnia książka, na pewno gorsza niż dwie poprzednie. Sen.
Notka trochę długawa, ale było dużo do opisania. Za chwilę lecę na PR.
Obrazek:
latawce : 3 |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz