W końcu koniec tygodnia. Cały tydzień na to czekałam : D.
Dziś nie poszłam na angielski bo nie nauczyłam się na kartkówkę, którą miałam pisać. Mówili że nic nie robili, tylko prowadzili rozmowy towarzyskie. Następna matematyka, przez całą lekcję była kartkówka z układów równań na wykresie. Wiesz o co chodzi.. były 4 przykłady w tym 1 z nierównością. Nawet borze mi poszło. Później wf i bieganie, ci co nie biegali na 20 min. Nie ciesz się że cię ominęło, Mikołaj powiedział, że wszyscy muszą to zaliczyć do 2 tyg. i że trzeba się zgłosić do niego żeby to 'zaliczyć'. Biegałam z Kaśką. Mamy po 8 kółek tak jak i Klaudia i Werka, które cały czas szły, a my biegłyśmy. My całe zmachane, a one na luziku.. -.- Nie fair. Biegałyśmy na lekcji z Bartkiem, bo Mikołaj był na sali. Po wf, polski - jak to bywa na Polskim znów nudy. Nie ma nic na zadanie. Później wspólny wdż. Oglądaliśmy film. Były takie obrazki w nim że omg. o.O ogólnie jak oglądaliśmy prawie wszyscy lali z obrazka temperatury poszczególnych gołych części ciała. haha Na koniec niemiecki, było tylko 5 osób. Ogólnie doszły 2 spójniki i trzeba jedno zdanie dokończyć [zdanie nie zadanie]. Po powrocie do domu zjadałam omlet z tostami i kupiłam w sklepiku chipsy - te co wczoraj i ciastka. Będzie wyżerka. Teraz oglądałam jeden odcinek mojego anime, ale nudy więc chce obejrzeć jakiś fajny film.
Obrazek:
prawie tak samo wyglądałam po wf. Wystarczy tylko przy różowić twarz i wykapana ja. |
Już się zgłaszam na zaliczenie, pędzę <3. hijohijo ; )
OdpowiedzUsuńwięc pała pała : 3
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńonelove <3.
OdpowiedzUsuń